Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Płaskorzeźba Stanisława Hadyny odsłonięta w Katowicach

TES
Rzeźba Stanisława Hadyny z Koszęcina
Rzeźba Stanisława Hadyny z Koszęcina ARC
Twórca zespołu Śląsk, kompozytor i literat - Stanisław Hadyna - zagości w katowickiej Galerii Artystycznej.

W tym wyjątkowym miejscu odsłonięta zostanie płaskorzeźba upamiętniająca jego twórczą pracę i stałą obecność w repertuarze koszęcińskiego zespołu. Uroczystość odbywa się w piątek o godzinie 14 na placu Grunwaldzkim w Katowicach.

W tym roku obchodzimy 90. rocznicę urodzin i 10. rocznicę śmierci Profesora.

W okolicznościowej publikacji dramatopisarz i publicysta, Andrzej Niedoba z Wisły, pisze, jaki Hadyna był naprawdę, bo tego, stojącego w smokingu przed orkiestrą, jeszcze pamiętamy.
Przywołuje m.in. wypowiedź dawnego członka zespołu: Myśmy się strasznie go bali! Tak! Wszędzie zaglądał, sprawdzał, czy już śpimy, albo kiwał palcem na takiego urwisa, co mu z oczu bardziej patrzyła piłka niż nauka. Hadyna go przywołuje i pyta: - A teksty już kolega ma w głowie, czy tam, gdzie się plecy kończą? A jakby złapał o późniejsze porze jakiegoś chłopaka w żeńskiej części internatu, to taki delikwent miał godzinę na spakowanie swoich manatków.

Hadyna pozostawił nie tylko spory dorobek muzyczny. Gdy został wyrzucony ze Śląska, napisał dramat o Mahatmie Gandim Błogosławiony pokój czyniący i otrzymał drugą nagrodę w światowym konkursie dramaturgicznym organizowanym przez UNESCO. Potem spod jego ręki wyszedł dramat o Martinie Lutherze Kingu Zdruzgotane sny i znów zdobył drugą nagrodę w światowym konkursie organizowanym w USA.

Pozostawił dziewięć tomów prozy, które są pokłosiem zagranicznych wojaży - świetne reportaże okraszone niebywałą wiedzą i erudycją: Na podbój kontynentu, W słońcu Hellady, Pod niebem Allacha, a także unikalny w swej treści tom prozy Droga do hymnu.

W nieodłącznej, fantazyjnej furażerce wystawał ponad tłum, był mocarzem twórczości - pisze Andrzej Niedoba. Po dziadkach i rodzicach odziedziczył talent muzyczny, ale i umiejętność dzielenia się nim, używania go do czynienia radości z tego, co w życiu najważniejsze - miłości do stron ojczystych.
Pochodził ze wsi Karpętna na Zaolziu i do końca życia uważał, że jest to najpiękniejsze miejsce na świecie. Nigdzie trawa nie pachnie tak pięknie, a muzyka - płynąca z gór - nie jest tak bardzo inspirująca, jak właśnie tam, w magicznym niemal miejscu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!