Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rabka jest nasza i będzie kwitła

Agata Pustułka
Jedną ze śląskich inwestycji w sanatorium była modernizacja sal do hydroterapii
Jedną ze śląskich inwestycji w sanatorium była modernizacja sal do hydroterapii Fot. Arkadiusz Gola
Górnośląski Ośrodek Rehabilitacji Dzieci w Rabce to kawałek Śląska w Małopolsce.

To nie tylko ziemia w najlepszej strefie klimatycznej tego uzdrowiska, gdzie za metr kwadratowy płaci się nawet kilkaset złotych, nie tylko bezcenny mikroklimat, ale m.in. trzy parki, dwa baseny i kilkadziesiąt różnych budynków, w tym dwa domy wypoczynkowe, dwa hotele, 114 mieszkań i budynek główny o powierzchni 16 tys. m kw.

Poprzedni zarząd województwa śląskiego chciał oddać Rabkę Małopolsce za symboliczną złotówkę.
Nie było pieniędzy, a przede wszystkim żadnego pomysłu na zmodernizowanie tego ośrodka, choć przy dobrym zarządzaniu mógł on być żyłą złota. Teraz, biorąc pod uwagę sytuację w służbie zdrowia, można powiedzieć, że stał się cud i Rabka została uratowana.

- Pieniądze przeznaczone przez poprzedników na likwidację postanowiliśmy przekazać na remonty. Za ponad pięć milionów złotych udało się w Rabce stworzyć m.in. oddział dla mam z dziećmi z małymi dwuosobowymi salami, zaś całość prac zostanie zakończona w połowie przyszłego roku - wyjaśnia Mariusz Kleszczewski, wicemarszałek województwa śląskiego.

- Mamy też spore zyski, bo przy okazji, nie uszczuplając sanatoryjnej leczniczej bazy, udało się za 3,5 mln złotych sprzedać należące do GORD-u budynki zbędne, w których nowi właściciele zamierzają rozpocząć działalność hotelarską.

Dyrektor Ośrodka Jan Pyka, dzięki którego uporowi sanatorium jeszcze istnieje i wciąż należy do województwa śląskiego, chce, by Rabka specjalizowała się w leczeniu wad postawy i otyłości u dzieci. W planach ma też stworzenie SPA dla towarzyszących dzieciom matek. Od przyszłego roku na turnusy lecznicze zapraszać zamierza również dorosłych kuracjuszy.
- Wiem, że czasy, gdy rocznie przyjeżdżało do nas po kilka tysięcy dzieci rocznie minęły bezpowrotnie. Naszą bazę chcę przystosować do przyjmowania 180 dzieci miesięcznie - mówi dyrektor Pyka.
Ma jednak nadzieję, że Narodowy Fundusz Zdrowia, a zwłaszcza jego śląski oddział, przychylniej będzie promował leczenie w Rabce.

Kiedyś gros pacjentów stanowiły dzieci z naszego regionu. Ośrodek wybudowano dzięki społecznej zbiórce mieszkańców naszego regionu, szczególnie górników i hutników. Przekazywali pieniądze, złom, makulaturę, kupowali karty pocztowe, cegiełki. Zebrano 30 mln starych złotych! Ziemię pod budowę sanatorium kupiono w 1924 roku. Pierwsze parcele pod budowę Zakładu Sanatoryjno-Kolonijnego dla dzieci śląskich zagrożonych gruźlicą zakupił od rodziny Kadenów pełnomocnik Polskiego Czerwonego Krzyża dla okręgu śląsko-dąbrowskiego. Po wojnie z inicjatywy lekarza neurologa dr. Adama Szebesty, którego imieniem nazwano ośrodek, podjęto budowę nowego sanatorium. Po wojnie nad rozbudową obiektu czuwał najpierw wicewojewoda, a potem wojewoda generał Jerzy Ziętek. Rabka była jego oczkiem w głowie. W dawnej postaci nie mogła jednak przetrwać. Z PRL-owskiego molocha dyrektorowi Pyce udało się stworzyć nieźle prosperującą placówkę.

- O skali zmian niech świadczy fakt, że z ponad 300 pracowników zostało 180. Udało się zrobić spore oszczędności m.in. poprzez likwidację pralni oraz wykupienie usług laboratoryjnych w firmie zewnętrznej. Koszty ich utrzymania spadły dziesięciokrotnie - dodaje dyr. Jan Pyka.

To sanatorium jest symbolem


Z Mariuszem Kleszczewskim, wicemarszałkiem woj. śląskiego rozmawia Agata Pustułka


Jak to możliwe, że udało się uratować spisane na straty sanatorium w Rabce?

Od początku była to dla nas priorytetowa sprawa, bo Rabka to nie tylko sanatorium ale także symbol naszego regionu, tak jak Wojewódzki Park Kultury i Wypoczynku czy Stadion Śląski. Jako zarząd województwa nie przyjęliśmy więc do wiadomości, że ośrodek można sprzedać albo oddać za darmo Małopolsce. Dziś widzimy, że opłacało się zainwestować w restrukturyzację placówki.

Powstanie sal dla mam z dziećmi to początek wielkich przemian?
Rezygnację z sal molochów wymusiła hotelowa konkurencja. Ale to nie jedyna zmiana. Poza tym Rabka oferuje nowoczesny profil medyczny oraz rozwija nowatorskie programy walki z otyłością u dzieci i młodzieży.

Czy nadal będziemy inwestować w sanatorium?

W miarę możliwości. Przede wszystkim liczymy jednak na pomysły dyrektora placówki, który ma mnóstwo planów na rozwój placówki.

emisja bez ograniczeń wiekowychnarkotyki
Wideo

Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Rabka jest nasza i będzie kwitła - Dziennik Zachodni