- Przeprowadzone testy niczego nie wyjaśniają do końca, ale coś jest nie tak - mówi Sebastian Kawa, pięciokrotny mistrz świata w lotach szybowcowych, który zarzucił bielskiej firmie Biuro Projektowe "B" Bogumiła Beresia, produkującej Dianę 2, że model, na którym startuje, ma wadę. W końcowej fazie lo-tu pojawiają się turbulencje, co może skończyć się tym, że szybowiec przy prędkości 230-250 kilometrów na godzinę runie na ziemię.
Bereś poczuł się tą wypowiedzią urażony. Stwierdził, że usterka to wymysł Kawy, bo dwaj piloci, którzy latali Dianą 2 nie mieli żadnych zastrzeżeń.
W końcu maszyna trafiła do Instytutu Lotnictwa. Eksperci przeprowadzili próby rezonansowe szybowca.
- Wskazały możliwe przyczyny tych drgań. Coś jest ze sterem wysokości - mówi Kawa.
Bereś uważa, że przeprowadzone próby to wstęp do dalszej części skomplikowanych testów, m.in. w powietrzu i obecne badania nie dają jednoznacznej odpowiedzi, że Diana 2 ma wadę.
Niebawem ma zapaść decyzja, na jakim szybowcu Kawa wystartuje w grudniowych mistrzostwach świata w Chile. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że firma chce mu użyczyć nową Dianę 2.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?