Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prawda o śląskich ogrodach

Michał Smolorz
Dużo złego uczyniłem w życiu. Mea culpa, mea culpa, mea maxima culpa. Pisałem krytycznie o Radiu Piekary, mając za złe, że propaguje kiepską muzykę, obcą naszej tożsamości.

Zarzucałem redaktorom kopiowanie obcych wzorców. Myliłem się! Radio Piekary to szlachetna instytucja, propagująca wysublimowaną kulturę regionalną na świetnym poziomie, doskonale redagowana, żywa i przyjazna regionalizmowi.

Źle oceniałem przeróżne listy śląskich szlagierów, zarzucając im lansowanie szmirowatych idoli, którzy jeszcze niedawno grali i śpiewali wyłącznie na wiejskich weselach. Jakże błądziłem! Listy szlagierów to wykwity znakomitej rozrywki, świetnie realizowane i podnoszące poziom muzykalności dzieci, młodzieży i dorosłych ze wszystkich środowisk i warstw społecznych.

Bardzo źle pisałem o serialu "Święta wojna", zaś Krzysztofa Hankego, występującego w roli Bercika, odsądzałem od czci i wiary, że buduje w Polsce wizerunek śląskiego przygłupa i utrwala najgorsze stereotypy na nasz temat. Byłem w wielkim błędzie! "Święta wojna" to rozrywka najwyższych lotów, dająca ludziom oddech po ciężkiej pracy i kreująca ciepły, serdeczny obraz poczciwego Ślązaka, życzliwego ludziom, rodzinnego i szlachetnego. Teraz żałuję, że serial zdjęto z anteny.

Wyżywałem się na regionalnych festynach. Miałem za złe gminnym kacykom, że za publiczne pieniądze kupują jarmarczną szmirę z krupniokami i piwem. Głupi byłem i bardzo tego żałuję. Chylę czoła przed wójtami, burmistrzami, starostami i prezydentami, którzy nie szczędząc grosza na te wspaniałe festyny, integrują mieszkańców, tworzą wśród nich poczucie wspólnoty, dają ludziom chwile zapomnienia od codziennych trosk.

Obsobaczyłem organizatorów śląskiego Oktoberfestu, że kalkują jakieś bawarsko-szwabskie wzorce i bezkrytycznie implantują je na śląski grunt. Będę się smażył w piekle za tę bezmyślność. Przecież ci ludzie spożytkowali bogactwo zjednoczonej Europy, przybliżyli nam jej wielokulturowość i dali posmakować najlepszych tradycji wspólnego świętowania przy piwie.
Zarzucałem wybitnym artystom pokroju Krzysztofa Respondka czy Dariusza Niebudka, że zmarnowali swoje talenty w regionalnej rozrywce. Że zamiast śpiewać Gerschwina, prostytuują się w tandetnych kabarecikach. Niechże mi wybaczą, bom chyba miał zasłonę na oczach! Teraz widzę, że w istocie robią świetną robotę, obracają swoją sztukę ku pożytkowi ziomków, przynoszą im radość i satysfakcję.
Są takie chwile w życiu, gdy człowiek musi dokonać obrachunku z przeszłością, musi przejrzeć na oczy i uderzyć się w piersi. Najwyraźniej przyszła i na mnie ta chwila. Teraz już wiem, w jak wielkim byłem błędzie. Obejrzałem bowiem na antenie Telewizji Silesia cykliczną audycję pt. "TVS w ogrodzie". Jeśli ktoś jeszcze nie widział niczym niepohamowanego ludowego prostactwa, jeśli komuś nie zdarzyło się uczestniczyć w przekraczaniu granic dobrego smaku, jeśli kto nie zaznał bezwstydu, braku hamulców i autokrytycyzmu - polecam ten program. Nadawca bodaj świadomie emituje owe dzieło późnym wieczorem, jakby w nadziei, że nikt go nie obejrzy, bo widz albo drzemie przed telewizorem, albo ogląda filmy na innych kanałach.

Autorzy odwiedzają kolejne ogrody działkowe. Dla stowarzyszonych w nich działkowiczów organizują jakieś niewybredne turnieje z konkurencjami rodem z pijackich imprez w akademikach. Potem uczestnicy występują w żenujących konkursach karaoke, jakie odbywają się na wiejskich weselach koło drugiej w nocy. Następnie przeraźliwie durni opowiadacze witzów wygadują rzeczy budzące nasamprzód zakłopotanie, potem odruchy wymiotne, w końcu już tylko politowanie. I właściwie nie wiadomo, kto jest gorszy w tym prymitywnym ekshibicjonizmie: sami uczestnicy orgii umysłowego ubóstwa, bezlitośnie obnażający własne soroństwo, czy może prowadzący program wraz z jurorami "konkursów", mizdrzący się do kamer z niekłamanym przekonaniem o własnym gwiazdorstwie.

Cały ów cykl to forma kulturowej pornografii, której autorów, producentów i nadawców też powinno się wsadzać do więzień. To wszystko idzie w Polskę, ba, w świat cały przez satelitę. Jeśli jeszcze ktoś miał wątpliwości, jaki to prymitywny ludek zamieszkuje tereny w górnym biegu Wisły i Odry, teraz ma rzecz wyłożoną bez ogródek.
Berciku, wróć! I przebacz, bo zgrzeszyłem przeciw tobie i tobie podobnym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!