Jak tłumaczy rzeczniczka prokuratury okręgowej w Katowicach, Marta Zawada - Dybek przesłuchano już uczestniczących we wczorajszej akcji ratowników, przebadano kopalniany dozór na zawartość alkoholu we krwi (badani byli trzeźwi) i dokonano wstępnych oględzin zwłok górników. Dziś w zakładzie medycyny sądowej przeprowadzono też pierwsze sekcje ich ciał - wykazały one u tragicznie zmarłych górników zatrucie tlenkiem węgla i aspirację pyłu węglowego do płuc. Nie stwierdzono natomiast poważniejszych obrażeń mechanicznych.
- Zabezpieczyliśmy ponadto kopalnianą dokumentację, dotyczącą między innymi pomiarów metanu. Gdy tylko będzie to możliwe przeprowadzone zostaną oględziny wyrobiska, gdzie doszło do zdarzenia. Musimy zabezpieczyć znajdujące się tam urządzenia, zwłaszcza czujniki metanu. Na pewno będziemy też kontynuować przesłuchania, choć trudno już dziś konkretnie wskazać listę osób, które będą przesłuchiwane. Z całą pewnością znajdą się wśród pracownicy dozoru - podkreśla Marta Zawada - Dybek.
Prokuratorzy tłumaczą, że decyzja o wszczęciu śledztwa nie była wynikiem medialnych doniesień, wskazujących na możliwość fałszowania pomiarów metanu, lecz była standardowym działaniem w takiej sytuacji.
- Same okoliczności śmierci górników powodują konieczność wszczęcia śledztwa. Zachodzi bowiem uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa - mówi rzeczniczka prokuratury okręgowej w Katowicach. Przyznaje jednak, iż śledczy będą starali się ustalić tożsamość górnika, który wystąpił w wyemitowanym przez TVN filmie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?