Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polskim górnictwem wciąż rządzi układ

Aldona Minorczyk-Cichy
arc
Z Bogusławem Ziętkiem, liderem WZZ Sierpień 80 rozmawia Aldona Minorczyk-Cichy

Dlaczego w kopalni Wujek-Śląsk zginęli ludzie?
Bo po tragedii w Halembie, gdzie w wyniku lekceważenia bezpieczeństwa i fałszowania odczytów zawartości metanu w powietrzu zginęło 23 górników, nic się nie zmieniło. Wielokrotnie podkreślaliśmy, że kolejny wypadek to tylko kwestia czasu. I niestety, mieliśmy rację.

O jakich innych przykładach pan mówi?
Choćby o kopalni Szczygłowice. Tak jak w przypadku Wujka-Śląsk, było doniesienie do ABW. Byli świadkowie, którzy mówili, że fałszowano odczyty metanomierzy i były nagrania rozmów. Minęły dwa lata i nic się w tej sprawie nie dzieje.

Ale tym razem nie mieliście sygnałów o nieprawidłowościach w Wujku-Śląsk. Jak to możliwe?
Proszę raczej zapytać, dlaczego pół roku po doniesieniu do ABW doszło do tragedii. My sygnałów o nieprawidłowościach mamy wiele ze wszystkich kopalni. Piszemy o tym do dozoru górniczego, do wicepremiera Waldemara Pawlaka. Ale to wszystko na nic. Przychodzą wygładzone odpowiedzi. Takie okrągłe zdania, z których nic nie wynika. Te instytucje sobie po prostu nie radzą. Tam rządzi układ.

Jaki układ?
Podam przykład. W jednej z kopalni Kompanii Węglowej ludzie wyrabiają nadgodziny, ale nigdzie nie jest to rejestrowane. Sztygar o określonej godzinie zbiera znaczki i wywozi je powierzchnię. W papierach wszystko jest w porządku. A w rzeczywistości pod ziemią nadal są ludzie. Jeden z górników poszedł z tym do dyrektora. Usłyszał, że może iść do prokuratora, ale musi mieć świadka, a nikt mu tego nie potwierdzi. I miał rację. W kopalniach ludzie są zastraszani. Boją się stracić pracę i dostać wilczy bilet.

Halemba nikogo niczego nie nauczyła?
Chyba tylko tego, że można bezkarnie łamać prawo. I co z tego, że zapadło kilka wyroków? Co z tego, że główny proces się toczy? Nadal jest przyzwolenie na oszczędzanie kosztem ludzkiego życia.

Co pan pomyślał, widząc polityków zjeżdżających po tej tragedii na Śląsk?
Znowu padały obietnice bez pokrycia. Mistrzem jest wicepremier Pawlak. Tylko że nic z jego słów nie przekuło się jeszcze w fakty. Lepiej niech się tu nie pokazuje, bo w końcu ludzie go zlinczują. Do tego o mały włos nie doszło podczas spotkania Tuska z rodzinami czekającymi na informacje o zmarłych i poszkodowanych. To dlatego nie dopuszczono na to spotkanie dziennikarzy.

Co tam się stało?
Rzucono premierowi w twarz, że to on odpowiada za śmierć górników. Wśród zmarłych są tacy, którzy już powinni być na emeryturze, ale zmieniły się przepisy i kazano im odrabiać L-4. Te rodziny były bliskie obłędu. Nadal nie znały prawdy o najbliższych. Ludziom puszczały nerwy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Polskim górnictwem wciąż rządzi układ - Dziennik Zachodni