Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawa rudzkiego aquaparku trafiła do prokuratury

Agnieszka Widera
Urzędnicy przyznają, że są już nawet plany co do sprzedaży działki w Dolinie Kłodnicy
Urzędnicy przyznają, że są już nawet plany co do sprzedaży działki w Dolinie Kłodnicy FOT. MIKOŁAJ SUCHAN
Oczy ze zdumienia przecierali przedstawiciele władz miasta i Spółki Celowej Kompleks Basenów Rekreacyjno-Sportowych w Rudzie Śląskiej, widząc w poniedziałek w prasie ogłoszenia o przetargu na... budowę oraz wykonanie dokumentacji projektowej i wykonawczej parku wodnego w Dolinie Kłodnicy.

Miasto, owszem, kompleks "Oti" budować chciało, ale 7 września wycofało się z pomysłu. - Byliśmy bardzo zaskoczeni tym ogłoszeniem, tym bardziej, że stanowisko miasta nie uległo zmianie. Prezydent podjął decyzję o zakończeniu przedsięwzięcia, ponieważ okazało się, że koszty budowy mogą być nawet o 40 milionów wyższe niż zakładano. Zostałaby więc naruszona umowa poręczenia i miasto musiałoby spłacić zaciągnięty kredyt - twierdzi Sławomir Kamiński, prezes reprezentującej miasto spółki celowej.

Budowa rudzkiego aquaparku miała być przedsięwzięciem publiczno-prywatnym, realizowanym przez spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością "Park Wodny w Rudzie Śląskiej". Gminna spółka celowa ma tylko 20 procent jej udziałów. Większość udziałów ma prywatna wrocławska firma MediaProjekt. O zamieszczeniu ogłoszenia o przetargu zadecydował Robert Musiał, wiceprezes zarządu Parku Wodnego.

- Nie dostaliśmy od gminy żadnego pisma o wycofaniu się z przedsięwzięcia, a nie możemy opierać się na doniesieniach mediów. Zgodnie z kodeksem prawa spółek handlowych, wypełniam założenia strategii spółki i planu realizacji inwestycji, przyjętego 1 września jednomyślnie przez udziałowców. Plan zakładał ogłoszenie w połowie miesiąca przetargu i realizację inwestycji według nowego, tańszego projektu - tłumaczy Robert Musiał. Wiceprezes przesłał też do mediów informację prasową, w której przypomina, że dotychczas wydano już prawie 15 mln zł na projekty i uzbrojenie działki. Pieniądze pochodzą z kredytu w BRE Banku, zaciągniętego przez spółkę na budowę basenów. Opiewa na 119 mln zł.
- Z chwilą zaprzestania budowy nie zniknie obowiązek zwrotu kredytu. Jedyną możliwością jego spłacenia jest zakończenie budowy i rozpoczęcie biznesowej działalności kompleksu "Oti". W przeciwnym wypadku, na mocy udzielanego przez Radę Miasta poręczenia, spłata obciąży budżet miasta - czytamy w piśmie.

Tyle tylko, że jednomyślności w tym temacie nie ma nawet w samym zarządzie spółki.
- Ogłoszenie o przetargu zostało zamieszczone bez mojej zgody. Także informacja do prasy została przesłana poza moją wiedzą. Zalecałam wstrzymanie się z ogłoszeniem i jakimikolwiek działaniami do czasu całkowitego wyjaśnienia sytuacji. Bez wsparcia miasta projekt budowy aquaparku jest niemożliwy do realizacji - mówi Ewa Truchan, prezes Parku Wodnego dodając, że miasto jednak poinformowało pisemnie o rezygnacji ze wspierania budowy.

Co więcej, pani prezes złożyła zawiadomienie do prokuratury o działaniach swojego zastępcy.
- Zawiadomienie złożyłam w trosce o to, by nie generować dodatkowych kosztów i długu spółki. Poza tym firmy, które odpowiedzą na ogłoszony przetarg, mogą mieć wobec naszej spółki roszczenia o to, że zostali wprowadzeni w błąd - tłumaczy.

- Jedynie oferty, jakie spłyną w ogłoszonym przetargu, dadzą odpowiedź, ile naprawdę będzie kosztowała budowa "Oti". Z całą pewnością nie będzie ona droższa o 40 mln zł od przyjętego obecnie kosztorysu - argumentuje Musiał.

Dziś z bankiem na temat dalszych losów kredytu będzie rozmawiał zarząd Parku Wodnego (na spotkanie wybiera się i pani prezes, i wiceprezes spółki). Teoretycznie można prowadzić budowę w okrojonej wersji jako prywatne przedsięwzięcie. Teoretycznie, bo zgodę na kredyt bank dał tylko dlatego, że gmina zgodziła się na wyższą kwotę poręczenia. Nie wiadomo więc, jak przyjmie decyzję o wycofaniu się miasta z inwestycji. Kolejne transze kredytu miały być uruchamiane po przedstawieniu faktur kontrasygnowanych przez poręczyciela. Pozostaje też kwestia działki w Dolinie Kłodnicy, gdzie kompleks miał powstać. Należy do gminy, ale spółka uzyskała pozwolenie na użytkowanie terenu. We wcześniejszych rozmowach z nami wiceprezydent miasta Bartosz Satała przyznał, że rozważana jest już sprzedaż lub budowa tu osiedla.

- Nad najbardziej korzystnymi dla miasta rozwiązaniami sytuacji pracuje specjalnie powołany zespół. Ustalenia poznamy prawdopodobnie w przyszłym miesiącu - mówi Kamiński. W poniedziałek na zadane wprost pytanie: czy będzie aquapark czy nie, nikt nam nie potrafił odpowiedzieć. Decyzje mają zapaść na zebraniu udziałowców, jakie zaplanowano na 29 września.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty