Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Górnik przegrał w Sosnowcu

Rafał Musioł
Obrońca sosnowiczan Adrian Marek (z lewej) miał udział w pierwszym golu dla Zagłębia
Obrońca sosnowiczan Adrian Marek (z lewej) miał udział w pierwszym golu dla Zagłębia Fot. Mikołaj Suchan
Zagłębie Sosnowiec - Górnik Zabrze 2:0

Emocji w pucharowym meczu sosnowieckiego Zagłębia z Górnikiem Zabrze było mniej więcej tyle, co w przeciętnej dobranocce. Jedyną różnicę stanowiły pora spotkania, nieco późniejsza niż w przypadku bajek dla milusińskich, oraz dialogi: te, jakie przez większą część meczu prowadzono z wysokości trybun wymagałyby nieustannego zagłuszania. Sami piłkarze też nie wznieśli się na wyżyny, dość powiedzieć, że pierwsza bramka nie tylko była samobójcza, ale została zdobyta plecami, co znakomicie odzwierciedlało kunszt aktorów tego spotkania.

6 spotkań trzeba jeszcze wygrać w Pucharze Polski, chcąc zdobyć to trofeum

Już na podstawie składów, jakie posłali na murawę obaj trenerzy, można było wróżyć niczym z fusów, że to gospodarzom zdecydowanie bardziej zależy na awansie do kolejnej rundy Re-mes Pucharu Polski. Piotr Pierścionek wystawił bowiem najmocniejszy właściwie skład, natomiast Ryszard Komornicki - w porównaniu z jedenastką z ostatniego ligowego spotkania w Pruszkowie - wymienił aż osiem nazwisk. Pomimo tego eksperymentu w pierwszych fragmentach meczu to zabrzanie prezentowali się lepiej, choć tylko na zasadzie porównania słabego ze słabszym, w ich grze było nieco mniej chaosu, a to właśnie ta cecha rzucała się w oczy najmocniej. Tak było chociażby w 9 minucie, gdy piłka odbiła się od Dżenana Hosicia, przejął ją Przemysław Pitry, pobiegł w kierunku bramki Zagłębia, poradził sobie z obrońcami, ale strzelił wprost w… powracającego Hosicia.

Bałagan i kopanie się po kostkach stopniowo - znów to porównanie z dobranocką - usypiało bardziej wymagających kibiców i neutralnych obserwatorów tego starcia. Dopiero po pół godzinie gry Zagłębie wyrwało się z letargu i od razu strzeliło gola! Najpierw Marcin Lachowski niecelnie uderzył z dystansu, a chwilę później Adrian Marek przymierzył już nieco lepiej, prezentując zmysł godny zawodowego bilardzisty, bo piłka trafiła w plecy Mariusza Gancarczyka i zupełnie zmieniając kierunek wpadła do siatki obok mocno zdziwionego Sebastiana Nowaka.
Pierwsza część rachunku za zlekceważenie rozgrywek PP została więc wystawiona. Tym bardziej, że to, co udało się sosnowiczanom, nie powiodło się gościom. Zaskakujący strzał Damia na Gorawskiego odbił bowiem czujny Adam Bensz i na przerwę drugoligowcy schodzili z przewagą jednej bramki, a spiker, który bezradnie próbował powstrzymać zalew skandowanych wulgaryzmów, z poczuciem misji beznadziejnej i niewykonalnej.

Tymczasem w drugiej połowie poprawił się i doping, i minimalnie gra. Wpływ miał na to drugi, tym razem starannie wypracowany gol dla gospodarzy. Zabrzanie, dla których wynik i tak był wciąż lepszy od prezentowanego na boisku poziomu, chcąc zachować resztki godności, musieli zaatakować odważniej, miało też temu posłużyć wprowadzenie Roberta Szczota. Niemoc gości była już jednak niemożliwa do przezwyciężenia.

- Szkoda mi tego klubu, który reprezentuję - stwierdził po meczu zdegustowany "Koko".
Sosnowiczanie, czując już wiszący w powietrzu, wyjątkowo smakowity sukces, grali natomiast coraz lepiej. Ich akcje wreszcie zaczęły się rozwijać w zróżnicowanym tempie, bramka Nowaka była ostrzeliwana coraz częściej i Pierścionek, impulsywnie reagujący przy linii bocznej, kilka razy zdecydował się nawet na oklaski pod adresem swoich piłkarzy, którzy odnieśli w pełni zasłużone, czwarte już zwycięstwo w tej edycji Pucharu Polski.

- Pokazaliśmy prezesowi Jędrychowi, że potrafimy grać, a nie kopać. Moja drużyna jest popier..., ma nierówne momenty, a hieny z trybun znęcają się nad młodym Szatanem - stwierdził na konferencji prasowej trener Zagłębia Piotr Pierścionek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Górnik przegrał w Sosnowcu - Dziennik Zachodni