Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Klub ma płacić za usuwanie bazgrołów z gliwickich murów

Joanna Heler
Złapanie grafficiarzy na gorącym uczynku graniczy z cudem
Złapanie grafficiarzy na gorącym uczynku graniczy z cudem Fot. Mikołaj Suchan
Gliwiccy urzędnicy są przekonani, że znaleźli sposób na grafficiarzy, oszpecających elewacje. Konkretnie - napisami w jakikolwiek sposób nawiązującymi do klubu sportowego Piast.

Punkt nakładający na klub konieczność zapłaty rachunków za usuwanie bohomazów znalazł się w umowie, którą zarząd Piasta negocjuje właśnie z miastem. Wzbudza spore kontrowersje, a władze klubu chcą jego zmiany. Na Śląsku gliwicki klub nie byłby jedynym, zmuszonym do ponoszenia kosztów nielegalnej twórczości na murach. W lutym tego roku podobny zapis znalazł się w umowie, którą prezydent Piotr Uszok podpisał z katowicką GieKSą.

W Gliwicach prowadzeniem piłkarskiego zespołu ma się zająć spółka akcyjna, w której 51 proc. udziałów ma miasto, a pozostałe Stowarzyszenie Kultury Fizycznej GKS Piast. Rejestracja spółki to konieczny wymóg w ekstraklasie. Zgodnie z nową umową, miasto ma w ciągu roku przekazywać klubowi 3 mln złotych na promocję. Nie chce jednak wątpliwej jakości reklamy na elewacjach budynków. Dodajmy, tylko tych gminnych. Urzędnicy chcą, aby klub zwracał, na podstawie rachunków wystawionych przez zarządców, pieniądze zapłacone za usuwanie napisów. Władze klubu nie zgadzają się na to. Twierdzą, że to niesprawiedliwe, by bez wskazania winnego karać klub.

- Przekaz miasta jest dla nas czytelny, bo skoro sponsoruje klub, to nie chce aktów wandalizmu. Trudno jednak pogodzić się ze sposobem jego egzekwowania. Nie dość bowiem, że trudno znaleźć tu winnego, to jeszcze trudno określić, czy napis powstał przed wejściem w życie umowy, czy też po. Ta umowa może przynieść przeciwny od zamierzonego skutek. Obawiam się, że taki zapis wywoła wręcz agresję ze strony przeciwników Piasta, którzy bazgrząc po murach będą chcieli doprowadzić do finansowego osłabienia klubu - mówi Jacek Krzyżanowski, prezes klubu.

Rachunki wystawiane klubowi mogłyby być spore. Usunięcie metra kwadratowego naściennych bazgrołów kosztuje od 50 do 90 zł. Klub chce więc zaproponować miastu działania prewencyjne, mające ukrócić akty wandalizmu. Do kibiców z "artystycznymi" ambicjami mają więc apelować o zaniechanie dewastacji sami piłkarze. Tomasz Tylutko ze Stowarzyszenia Kibiców Piasta Gliwice mówi, że miastu zaproponowano akcję "Niebiesko-czerwone Gliwice". Miłość do klubu grafficiarze mieliby więc wyrażać we wskazanych miejscach, za pieniądze urzędu. Akcja miała ruszyć jeszcze podczas tych wakacji, ale została odłożona.
Marek Słomski, rzecznik gliwickiej policji przyznaje, że namierzenie grafficiarzy na gorącym uczynku do łatwych nie należy. Na widok umundurowanych policjantów uciekają, więc największe sukcesy mają na koncie ci patrolujący miasto po cywilu.

- Łatwiej byłoby złapać wandali, gdyby mieszkańcy chętniej z nami współpracowali. Niestety, zgłoszeń, że ktoś bazgrze po ścianie, jest jak na lekarstwo - przyznaje.

Łukasz Oryszczak z Urzędu Miasta podkreśla, że miasto będzie twardo obstawać przy kwestionowanym przez Piasta punkcie.
- Skoro przekazujemy tak duże pieniądze na promocję i budujemy klubowi nowoczesny stadion, nie chcemy reklamy wątpliwej jakości. W sporcie to naturalne, że odpowiedzialność ponosi się solidarnie - dodaje.

Niestety, upominać się o zwrot kosztów czyszczenia ścian nie będą mogli właściciele prywatnych kamienic. Im nadal pozostaje postawienie autora napisów przed sądem. Jeżeli zniszczenie mienia zostanie wycenione do 250 zł, to odpowiedzą tak jak za wykroczenie. Karą za to są 30 dni aresztu, miesiąc ograniczenia wolności lub grzywna do 5 tys. zł. Gdy jednak wartość zniszczeń jest wyższa niż 250 zł, sprawca odpowiada tak jak za przestępstwo. Może więc zostać pozbawiony wolności od 3 miesięcy do 5 lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!