Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wymęczone zwycięstwo siatkarek

Leszek Jaźwiecki
Fot. Krzysztof Szymczak
Polska - Hiszpania 3:2

Miało być łatwo i przyjemnie, a było bardzo nerwowo. Siatkarki reprezentacji Polski w pierwszym meczu 26. mistrzostw Europy w Łodzi zmierzyły się z nieliczącą się do tej pory Hiszpanią. Prowadziły już 2:0 w setach i potem zafundowały polskim kibicom prawdziwy dreszczowiec.

- Musimy wygrać pierwszym mecz, potem będzie już z górki - zapewniały polskie zawodniczki przed turniejem.
Nasze siatkarki wyszły na parkiet łódzkiej hali mocno skoncentrowane. Doskonale zdawały sobie sprawę, że nie mogą sprawić zawodu kibicom, a dobry wynik wprawi je w lepszy nastrój przed następnymi, znacznie trudniejszymi pojedynkami.

Pierwszy punkt w tym spotkaniu zdobyły Hiszpanki, ale potem na tablicy wyników zmieniały się już tylko cyferki pod nazwą naszego kraju. Przewaga biało-czerwonych rosła błyskawicznie. Duża w tym zasługa Aleksandry Jagiełło, która sprawiła sporo kłopotów rywalkom po drugiej stronie siatki kąśliwą zagrywką. Niestety, nie wiadomo dlaczego Polki pozwoliły odbić się od dna rywalkom, które poczuły się trochę pewniej i zdołały odrobić kilka punktów. Trener Jerzy Matlak zachowywał spokój, wiedział, że jego nerwowe ruchy mogą się odbić na zespole. I miał rację, bo nasze siatkarki znowu złapały odpowiedni rytm i utrzymały go już do końca.

Hiszpanki, które zajmują dopiero 43. miejsce w światowym rankingu (Polki są na 9. pozycji) próbowały nawiązać równorzędną walkę i udało się im to pod koniec drugiego seta. Doprowadziły do remisu 20:20 i trener Matlak zmuszony był wziąć czas.
- Tracimy punkty po naszych błędach, spuście trochę powietrza i będzie dobrze - apelował szkoleniowiec.
Po przerwie w głównej roli wystąpiła Katarzyna Gajgał i Polska prowadzila już 2:0 w setach.
Grające po raz trzeci w mistrzostwach Europy Hiszpanki poczynały sobie coraz lepiej i w trzecim secie po raz pierwszy objęły prowadzenie 7:6, a potem 14:10. Polki nie zdołały już odrobić straty i Hiszpanki wygrały seta.

- Nie możemy grać tak nerwowo, to nam nie pomoże. Grajmy swoje, to co potrafimy najlepiej - jeszcze raz prosił nasze siatkarki trener Matlak.

Fatalne przyjęcie zagrywki na początku czwartej partii przez Polki nie wróżyło nic dobrego. Hiszpanki prowadziły 4:0 i potem nasze zawodniczki przez cały czas goniły wynik. Każdy punkt dawał nadzieję, nawet przy stanie 24:23 były jeszcze szanse. Ostatnie słowo należało do Hiszpanek.

W tie-breaku naszym siatkarkom zdobywanie punktów też nie przychodziło łatwo. Walczono o każdą piłkę. Najważniejsze, że ten horror skończył się pomyślnie dla Polek.

Młodzi adepci siatkówki czekają na Piotra Gruszkę

Piotr Gruszka przyjedzie do Zabrza w niedzielę o 10.00. Najlepszy zawodnik zakończonych niedawno mistrzostw Europy w Turcji, będzie gościem XV Finału Ogólnopolskiego Turnieju Minisiatkówki. Odbywa się on w hali MOSiR w Zabrzu przy ul. Matejki 6. W wojewódzkich eliminacjach rywalizowało 15 tysięcy zawodników (w wieku 11-13 lat) w trzyosobowych drużynach. Uczestnicy turnieju dzisiaj i jutro rozgrywać będą mecze w godz. 9-14. Potem wszyscy pojadą do katowickiego Spodka oglądać mecze mistrzostw Europy kobiet.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!