Faworyt z twierdzy BYTOM

Uwzględniając poprzedni sezon, bytomianie wygrali u siebie sześć meczów z rzędu, a od siedmiu są niepokonani przez własną publicznością. - Zaczynamy się przyzwyczajać do tego, że w meczach na naszym boisku stawia się nas w roli faworyta, choć ciągle nie tak łatwo się o tym myśli - uśmiecha się napastnik Grzegorz Podstawek.

Niedzielne spotkanie będzie świętem dla kibiców obu drużyn żyjących w wielkiej przyjaźni. Polonia ma bardzo miłe wspomnienia z rywalizacji z Arką w minionych rozgrywkach. W Gdyni było 3:1 dla bytomian, a na Olimpijskiej w Bytomiu wygrali gospodarze 2:1, choć przegrywali 0:1. Nad morzem dwie bramki strzelił Podstawek, który jesienią 2003 roku był zawodnikiem Arki. - To dawne dzieje i niedługi epizod - mówi "Podstaw". - Pamiętamy, że wygraliśmy dwa razy w poprzednim sezonie, ale to już jest historia. Teraz liczy się tylko niedzielny mecz. Zrobimy wszystko, aby przedłużyć naszą serię zwycięstw przed własną publicznością.

O Polonii ostatnio dużo mówiło się w kontekście blamażowej pucharowej porażki z występującymi w słupskiej okręgówce rezerwami Bytovii Bytów. Trener Jurij Szatałow zapowiedział już nawet, że w przerwie zimowej pięciu zawodników opuści Polonię, choć zastrzega, że nie chodzi mu tylko o słabą grę w Pucharze Polski. - Ta część drużyny, która nie pojechała do Bytowa, normalnie trenowała i przygotowywała się do meczu z Arką. Porażka w pucharze nie miała żadnego wpływu na nasze przygotowania, choć trudno nie myśleć o takiej wpadce - przyznaje Podstawek. - Trener zapowiedział, że do spotkania z Bytovią wróci jeszcze w przyszłym tygodniu.

Gdynianie po wygranej w PP z Okocimskim Brzesko pojechali do Krakowa, skąd w sobotę rano przeniosą się na Stadion Śląski. Ekipa trenera Dariusza Pasieki w Chorzowie będzie trenowała, a noc przed meczem spędzi w stadionowym hotelu.- Wiemy o serii Polonii, ale my nie przegraliśmy czterech meczów z rzędu, a lepiej radzimy sobie na wyjazdach - podkreśla pomocnik Bartosz Ława.