Choć ich kulminacja trwa raptem minuty i godziny, potem zaczyna się oczekiwanie trwające dni, tygodnie, a potem miesiące i lata.
Tygodnie leczenia, miesiące rekonwalescencji. Tej fizycznej, kiedy boli każdy kawałek powracającego do życia ciała i tej psychicznej, kiedy pod wpływem ułamków wspomnień skręca się w człowieku każdy kawałek duszy. I jeszcze tej moralnej, kiedy rzeczy nieoczywiste krzyczą o sprawiedliwość. Dla tych, co zawinili i dla tych, co zostali. Może nawet bardziej dla tych drugich. Bo kara zwykle sama znajduje winnych. Nie na tym, to na tamtym świecie.
Nikomu nie życzę takiego czekania. Ani na przeminięcie bólu, ani na sprawiedliwość.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?