W tym roku pszczelarze zebrali prawie o połowę mniej miodu niż zwykle. Hodowcy biją na alarm. W ubiegłym roku zginęło około 1,5 tys. rodzin pszczelich. Pszczelarze najbardziej obawiają się początku października. Wówczas ginie najwięcej owadów.
- Znikają. Z dnia na dzień ule pustoszeją. Nie ma nawet martwych osobników. Badają to naukowcy z całego świata - mówi Zbigniew Binko, prezes Śląskiego Związku Pszczelarzy w Katowicach.
Według Piotra Tomali, pszczelarza z podraciborskiej Kobyli, sytuację pogarszają opryski stosowane przez rolników w ciągu dnia. Dlatego tamtejsi hodowcy spotykają się z rolnikami i ustalają, kiedy i jakie środki stosować, by nie zaburzać rytmu dnia pszczelich rodzin. - Rolnicy stosują na polach chemię. Opryskują ścierniska, żeby nie rosły chwasty. Owady mają przez to inny zapach i nie są wpuszczane do ula - mówi Tomala.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?