Marek Czyż: Śląsk jest sexy i trzeba to pokazać

Jakim będzie pan szefem?
Nie jestem dyrektorem z zawodu i nigdy nim nie będę. Wiem, że mobilizować ludzi można za pomocą kija albo marchewki. Ja wolałbym używać marchewki. Nie lubię krzyczeć.

To jaki będzie TVS z nowym, wyrozumiałym dyrektorem?
Znam media od podszewki i wiem, jak robi się dobrą telewizję. Kluczem będzie znalezienie złotego środka, równowagi pomiędzy moimi pomysłami i pragnieniami, a możliwościami finansowymi stacji. Chciałbym też inaczej promować TVS na zewnątrz. Ludzie wiedzą, że istniejemy, tylko nie zawsze wiedzą, dlaczego mieliby nas oglądać.

Będzie pan kontynuował dzieło Sławomira Zielińskiego, czy pańska wizja będzie zupełnie inna?
Z wizją Sławka, którego bardzo cenię, moja będzie zbieżna przede wszystkim w jednym punkcie: stawianiu na regionalizm. Tylko ja chciałbym, żeby ten regionalizm był u nas bardziej sexy. Śląsk jest sexy i trzeba to pokazać - błyskotliwie i atrakcyjnie. Nie zamierzam rezygnować z przywiązania do tematyki regionalnej, zamierzam tylko przedstawiać ją z większym smakiem. Czyli więcej sztuki, a mniej odpustu.

Ludycznością, nawet w najlepszym wydaniu, nie przyciągniecie młodych widzów. Co przygotuje pan dla nich?
Wyprowadzimy TVS z placu Grunwaldzkiego. Nasza telewizja musi być bardziej interaktywna. Jeszcze przed świętami planuję pierwsze zmiany w ramówce. Będzie w niej coś nie tylko dla miłośników szlagrów, ale i dobre informacje, mocna publicystyka oraz rozrywka na wysokim poziomie.

Zobaczymy pana jeszcze na antenie? Czy teraz schowa się pan w swoim gabinecie?
Chciałbym połączyć jedno i drugie. Ale serwis informacyjny będę prowadził rzadziej, zapewne dwa razy w tygodniu.

***
Marek Czyż skończył w marcu 41 lat. Pochodzi z Cieszyna. Karierę dziennikarską zaczynał w studenckim Radiu Egida. Potem pracował w Radiu Top i Polskim Radiu, kolejnych 13 lat spędził w telewizji publicznej. Prowadził w niej m.in. Wiadomości, Panoramę oraz Forum. Do TVS trafił z TVP 3.