Adam Lazar, starosta powiatu będzińskiego ze Zbigniewem Podrazą, prezydentem Dąbrowy Górniczej zawarli porozumienie (na razie ustne) co do wzajemnej wymiany usług w zakresie tych szpitalnych specjalizacji. Skłoniły ich do tego zbyt niskie kontrakty, które nie pozwalają szpitalom na wykorzystanie swoich możliwości. W praktyce ma to wyglądać tak, że powiat będziński (a konkretnie szpital czeladzki) zajmie się świadczeniem specjalistycznych usług laryngologicznych dla mieszkańców powiatu i Dąbrowy Górniczej. Z drugiej strony, na specjalistyczne operacje okulistyczne mieszkańcy powiatu będą jeździli do Dąbrowy Górniczej. Zdaniem Adama Lazara, na pewno będzie to korzystne dla szpitali, jak i pacjentów.
- My mamy dobrą laryngologię, Dąbrowa Górnicza ma wysokospecjalistyczny oddział okulistyczny. A pacjenci będą mieli dostęp do lepszego sprzętu - tłumaczy starosta.
Z porozumienia cieszy się prezydent Podraza. - Do końca tygodnia to porozumienie zostanie podpisane, ale musi jeszcze zostać przedstawione obu radom i uzyskać ich akceptację. Myślę, że nie ma sensu ograniczone funkcjonowanie dwóch takich samych oddziałów w sąsiednich miastach - podkreśla prezydent Podraza.
Nie oznacza to jednak likwidacji opieki okulistycznej w Będzinie. - Będzie funkcjonowała przychodnia okulistyczna, czynna od 8 do 18. Pacjenci będą normalnie przyjmowani i obsługiwani - uspokaja Jacek Kołacz, dyrektor PZZOZ w Będzinie. Dodaje także, że pracownicy nie muszą obawiać się zwolnień, bo znajdą pracę w przychodni.
- Do tej pory na oddziale byli ordynator, lekarz na emeryturze i stażyści, w sumie kilka osób - wyjaśnia dyrektor Kołacz.
Na bardziej skomplikowane zabiegi pacjenci będą musieli jednak jeździć do Dąbrowy Górniczej. - To będzie problem dla osób starszych, dla nich dojazd to problem - mówi Andrzej Kwiatkowski, pacjent i mieszkaniec Będzina.
To jeszcze nie wszystkie planowane zmiany.
- Dąbrowa ma też bardzo dobrze rozwiniętą onkologię i chcielibyśmy, aby otoczyła opieką pacjentów z naszego powiatu - przyznaje starosta Lazar.
W śląskim oddziale NFZ o porozumieniu na razie jeszcze nic wiedzą.
- Na pewno w tej propozycji jest logika i ekonomia. Szpitale nie mogą natomiast przekazywać wzajemnie przyznanych kontraktów. Możliwe jest to na zasadzie cesji, ale w ramach jednej placówki. Z drugiej strony, jeśli dany szpital wykaże, że zwiększyła się ilość pacjentów negocjacja wysokości kontraktów jest jak najbardziej możliwa. I jest duże prawdopodobieństwo, że je uzyska - wyjaśnia Jacek Kopocz, rzecznik prasowy śląskiego NFZ.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?