Bardzo dużą część kibiców stanowiły dzieci, mogące za darmo zobaczyć mecze. - To właśnie dzieciaki uratowały katowickie mistrzostwa - mówi Bartosz Wasilewski, prezes Śląskiego Centrum Edukacji Sportowej.
Aby zapełnić trybuny Spodka na głowie stawali szczególnie urzędnicy katowickiego magistratu. - Dopiero na cztery dni przed imprezą PZPS poinformował nas, że zorganizowane grupy będą wpuszczane na mecze za darmo. Trzeba było działać bardzo szybko, uruchomić wszelkie kontakty. Z efektu tych działań jesteśmy zadowoleni. Zresztą zawodniczki też chwalą atmosferę w Spodku. Żadne dziecko nie było tam przyciągane na siłę. Wszyscy dobrze się bawili. Na przykład w środę było 500 dzieci z Gliwic - podkreśla Ewelina Kajzerek, pełnomocnik prezydenta Katowic ds. sportu.
Stowarzyszenie, które reprezentuje Wasilewski zorganizowało wizyty na meczach dla ponad 150 dzieci, m.in. z katowickich domów dziecka "Stanica" i "Zakątek" oraz z Zespołu Szkół w Sławkowie, Ośrodka Szkolno-Wychowawczego dla Dzieci Słabo Widzących i Niewidomych w Dąbrowie Górniczej. Poszczególne grupy kibicowały wybranym drużynom w ramach projektu "Międzynarodowy kibic". Do akcji włączyła się też śląska policja, którą w Spodku reprezentował... pies "Sznupek", czyli maskotka stróżów prawa.
- Mielibyśmy na trybunach jeszcze więcej dzieciaków, gdyby nie to, że tak długo nie było wiadomo, czy będzie dla nich darmowy wstęp na mecze mistrzostw Europy w Spodku - przyznaje Bartosz Wasilewski.
- Myślę, że nawet do 80 procent publiczności stanowiły dzieci i młodzież. Wkrótce powstanie szczegółowy raport - dodaje Ewelina Kajzerek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?