Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uczniowskie tornistry do przeglądu

Katarzyna Piotrowiak
W szkolnych plecakach i tornistrach jest za dużo książek, zeszytów, ale również sporo niepotrzebnych rzeczy
W szkolnych plecakach i tornistrach jest za dużo książek, zeszytów, ale również sporo niepotrzebnych rzeczy FOT. JANUSZ WÓJTOWICZ
Inspektorzy sanepidu odwiedzą szkoły podstawowe, żeby przyjrzeć się, co taszczą uczniowie

Mały Polak dźwiga znacznie więcej w tornistrze niż jego rówieśnicy w innych krajach. Tak jednak być nie musi. Dlatego sanepid odwiedzi szkoły i przyjrzy się uczniowskim ciężarom.
O tym, że tornistry ważą za dużo mówi się od czasu, kiedy elementarze zostały zastąpione przez wieloczęściowe opracowania dla najmłodszych uczniów. Cztery i więcej kilogramów książek w tornistrze to obecnie nic nadzwyczajnego.

80 proc. polskich pierwszoklasistów dźwiga do i ze szkoły za ciężkie tornistry

Problemem wagi podręczników i zeszytów zainteresował się kilka miesięcy temu rzecznik praw dziecka Marek Michalak. Z danych Biura RPD wynika, że tornistry 80 proc. uczniów klas pierwszych są za ciężkie. W klasach drugich pod ciężarem podręczników ugina się 100 proc. uczniów, a wśród trzecioklasistów jest ich 90 proc. Normą są 3 kg, bo chociaż w Polsce nie ma żadnych przepisów regulujących dopuszczalne ciężary, granicę wyznaczyli pediatrzy. Z kolei normy unijne przewidują 2 kg, a Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zaleca, żeby nie przekraczały 10 proc. masy ciała.

Raport Michalaka skłonił minister edukacji Katarzynę Hall do podpisania kilka tygodni temu stosownego rozporządzenia, które miało odchudzić tornister. Jednym z zaleceń resortu było zapewnienie dzieciom możliwości pozostawienia książek w szkole. Na szafki szkolne nie przewidziano jednak żadnych dotacji.
Nic się więc nie zmieniło. Dzieci nadal uginają się pod ciężarem książek i zeszytów, co potwierdzają dane zebrane w Biurze RPD.
- Przeciążone tornistry czy plecaki obok braku aktywności fizycznej są jedną z przyczyn występowania u dzieci i młodzieży wad postawy oraz bólu kręgosłupa - pisze Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Katowicach w liście rozesłanym do szkół. Duże ciężary powodują skoliozę, negatywnie wpływają na stawy biodrowe, kolana, a także stopy. - Za nadbagaż zapłacisz zdrowiem - alarmuje sanepid.

- W liście są również zalecenia dla rodziców, bo często i od nich zależy, co dziecko nosi do szkoły - mówi Beata Kempa, rzecznik WSSE w Katowicach.
W ramach akcji "Lekki tornister" inspektorzy sprawdzą szkoły podstawowe w naszym województwie. Do podobnej akcji szykują się także inne regiony w kraju. Kraków sprawdził wyrywkowo kilkaset tornistrów. Niektóre ważyły nawet 8 kg i było w nich mnóstwo niepotrzebnych rzeczy. Na Śląsku inspektorzy sprawdzą również, czy szkoły podstawowe przygotowały miejsca, w których dzieci mogą zostawić książki.

Większość szkół ze zorganizowaniem takich schowków dla najmłodszych nie ma problemu, ale to - jak się okazuje - nie załatwia do końca sprawy. Z czego bowiem uczniowie będą się uczyć w domu? Na podwójne komplety podręczników stać niewielu.

- Kupiliśmy do szkoły ławki z podwójnym blatem. Dzieci mogą zostawiać książki. Jednak szczerze powiedziawszy, to nie zawsze się sprawdza. Podręcznik jest nie dla nauczyciela, a dla ucznia. Czasami musi z niego skorzystać w domu - przyznaje Gabriela Kucharczyk, dyrektorka Szkoły Podstawowej w Świerczyńcu.

Mama dziewięcioletniego Pawła z Bielska-Białej również uważa, że pozostawianie książek w szkole jest nieporozumieniem.
- Tornister syna jest bardzo ciężki, jeśli jednak rozwiązaniem tego problemu miało by być trzymanie podręczników w szkole, dzieci nie będą miały się z czego uczyć - mówi Bożena Szewczyk.
Ewa Kaczmarek jest nauczycielką w klasach 1-3 szkoły podstawowej. Uważa, że podręczniki mogłyby być "chudsze", gdyby je nieco zmodyfikować.
- Ćwiczenia najczęściej uczniowie zostawiają w szkole, zaś czytanki zabierają ze sobą, żeby poćwiczyć w domu. Zdarza się, że nadgorliwi rodzice każą dzieciom przynosić ze szkoły wszystko, co zabrały. Nie ma więc możliwości, żeby coś zmienić. Ale jest na to inny sposób. Wydawcy mogliby rzeczywiście zmniejszyć liczbę barwnych ilustracji, które moim zdaniem niczego nie wnoszą. Wtedy stron będzie mniej. W szkołach są przecież ilustracyjne plansze edukacyjne. Nie ma też sensu zamieszczać w podręczniku wykropkowanego miejsca do wypełnienia, skoro dzieci mają zeszyty - zauważa Kaczmarek.

Dźwigać mniej

Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Katowicach przygotowała w ramach akcji "Pakuj tornister z głową" zalecenia, które powinni sobie wziąć do serca rodzice uczniów:
- szelki w tornistrze muszą być mocne, szerokie i regulowane, a tornister powinien być też odpowiednio wyprofilowany i usztywniony,
- tornister będzie lżejszy, jeśli będziemy kupować dzieciom zeszyty w cienkich okładkach, na bieżąco sprawdzać zawartość piórnika, systematycznie kontrolować co dziecko pakuje do tornistra (czy nie ma w nim niepotrzebnych rzeczy) oraz kupować napoje w plastikowych butelkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!