Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Raciborski szpital liczy straty i zwalnia ludzi

Aleksander Król
Oddział dermatologiczny został już zlikwidowany. Pacjenci z chorobami skóry przyjmowani są na chirurgii i internie
Oddział dermatologiczny został już zlikwidowany. Pacjenci z chorobami skóry przyjmowani są na chirurgii i internie fot. Agnieszka Materna
Ponad 7 milionów straty za pierwsze półrocze, planowane zwolnienia personelu, zamknięta dermatologia i olbrzymie kłopoty neurologii - sytuacja raciborskiego szpitala jest już dramatyczna.

Jego dyrekcja zrzuca winę na Narodowy Fundusz Zdrowia i zamierza walczyć z NFZ w sądzie. - Złożyłem już pozew, domagając się zapłaty za nadwykonania z pierwszego kwartału. Chodzi o 1,2 mln złotych. Jednak liczę na to, że dojdzie do ugody. To tańsze rozwiązanie - mówi Ryszard Rudnik, dyrektor lecznicy.
W katowickim oddziale NFZ tłumaczą, że płacić nadwykonań nie będą, bo nie mają z czego.

- Sytuacja jest patowa, bo nie mamy ani złotówki - mówi Jacek Kopocz, rzecznik katowickiego oddziału NFZ, dodając, że kłopoty finansowe szpitali wynikają z tego, że nie pilnowano tam wydatków. - W poprzednich latach pieniędzy było więcej i w szpitalach przyzwyczajono się do tego, że co zrobią ponad kontrakt, to będzie zapłacone. Tak powstało pojęcie nadwykonań. Ale dobre czasy się skończyły. Dyrektorzy nie zauważyli, że mamy kryzys - tłumaczy Kopocz.

Ryszard Rudnik odbija piłeczkę tłumacząc, że zmieniono zasady finansowania wykonywanych zabiegów.

- Od dwudziestu lat kieruję firmami, ale jeszcze nigdy nie udało mi się zepsuć czegoś w pół roku - mówi Rudnik, dodając, że przyczyna fatalnej sytuacji finansowej placówki leży gdzie indziej. - Doszło do takiej sytuacji, że to szpital finansuje świadczenia pacjenta, a nie państwo, które pobiera składki. Co prawda poziom dofinansowania z NFZ pozostał ten sam, ale obniżona została wartość punktu. To oznacza, że za te same pieniądze musimy wykonać więcej zabiegów - mówi szef lecznicy.
W efekcie szpital w ciągu kilku miesięcy wypracował 5,2 mln zł nadwykonań. A dług lecznicy z każdym tygodniem się powiększa, bo na większości oddziałów kontrakty są już przekroczone. Od dawna w Raciborzu nie planuje się już nowych zabiegów i często odsyła się z kwitkiem pacjentów wcześniej zaplanowanych.

Ale trzeba przyjmować tych z zagrożeniem życia. - To nienormalne, żeby na usunięcie torbieli trzeba było czekać pół roku. Przecież płacę składki - mówi Anna Pochopień, pacjentka z Raciborza. Jednak dyrekcja lecznicy wszędzie szuka oszczędności. Zwolnienia są nieuniknione.

- Przewidujemy zwolnienie około 30 osób - mówi Ryszard Rudnik. Żadna z grup zawodowych nie może spać spokojnie. - Każdy boi się o robotę. Każdy liczy ile dni był na chorobowym, bo podobno to będzie miało znaczenie - denerwuje się jedna z pielęgniarek, prosząc, by nie podawać jej nazwiska. - Najgorsze jest to, że nie ma teraz roboty, bo z powodu wyczerpania kontraktów wykonuje się tylko pilne zabiegi. W tej sytuacji łatwo komuś wmówić, że jest niepotrzebny - dodaje.
O pracę najbardziej boją się pracownicy ortopedii, która drugi rok z rzędu przynosi największe straty sięgające już około miliona zł. Planuje się tu redukcję łóżek, a co za tym idzie, także kadry. Grobowa atmosfera panuje też na dwóch oddziałach wewnętrznych, które mają być połączone w jeden.

Zlikwidowana została dermatologia, bo nie można było skompletować odpowiedniej liczby specjalistów. Pacjenci z chorobami skóry przyjmowani są na chirurgii i internie. Problemy ma też otwarty w tym roku oddział neurologiczny. - Otrzymaliśmy wstępny kontrakt wart 800 tys. zł rocznie, który potem miał być renegocjowany. Do tego nie doszło. W tej sytuacji mamy już ponad milion złotych nadwykonań, a do końca roku będzie drugi - mówi Rudnik. - A to najlepiej wyposażony oddział neurologiczny na południu kraju - dodaje.

W NFZ uspokajają, że akurat na nową neurologię znajdą trochę grosza. Gorzej z pozostałymi oddziałami. - Jeśli mielibyśmy zapłacić nadwykonania we wszystkich śląskich szpitalach, musielibyśmy znaleźć dodatkowe 200 mln zł. Przecież nie dodrukujemy pieniędzy - zauważa Kopocz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!