Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przejazd przez Rybnik to istny koszmar dla kierowców

Barbara Kubica
Od czasu zamknięcia ulicy Wyzwolenia całe śródmieście jest zakorkowane
Od czasu zamknięcia ulicy Wyzwolenia całe śródmieście jest zakorkowane Fot. Agnieszka Materna
Rybnik ma niewydolny system komunikacyjny - alarmują radni opozycji i fachowcy. Wystarczyło, by jedna z arterii w centrum miasta - ulica Wyzwolenia - została zamknięta do remontu, a niemal całe śródmieście tonęło w gigantycznych korkach.

We wtorek nasi dziennikarze przeprowadzili test. O godz. 14.20 wyjechali z parkingu przy ul. Brudnioka, by dojechać do oddalonej o zaledwie 5 kilometrów dzielnicy Piaski. Na miejscu byliśmy o 14.57.

- Po Rybniku lepiej na rowerze jeździć. Przejazd z Sądu Okręgowego do prokuratury, czyli kilkuset metrów, zajmuje w godzinach szczytu 20 minut. To koszmar - mówi jeden z prokuratorów.
Radni przypominają, że za miesiąc będzie otwarty kolejny odcinek autostrady A-1, tymczasem z Rybnika nie będzie do niego dojazdu.

- Jedyna droga, która do niego prowadzi, czyli ul. Żorska, już teraz jest kompletnie zakorkowana, przejazd w godzinach szczytu graniczy z cudem, a urzędnicy wykreślili z budżetu projekt jej przebudowy - grzmi Benedykt Kołodziejczyk, opozycyjny radny. - Prezydent Adam Fudali przenosi też inne zaplanowane na ten rok inwestycje drogowe na kolejne lata. Między innymi odłożono prace nad projektem przebudowy ulicy Mikołowskiej - wyjaśnia.

Na kolejne lata przesunięto także budowę kolejnego odcinka obwodnicy północnej. Dopiero w przyszłym roku ruszy przebudowa ul. Żorskiej. Tymczasem prezydent miasta nic sobie nie robi z krytyki i twierdzi, że głosy te to oznaka, że ruszyła już samorządowa kampania wyborcza. - Rozpoczynamy budowę nowych dróg. W najbliższych latach będzie to kosztować 200 milionów złotych. Zbudujemy miedzy innymi całkiem nową drogę, która biegła będzie przez teren fabryki Ryfama. Odtwarzamy drogi w dzielnicach, gdzie budowana była kanalizacja - przekonuje Fudali.

Oliwy do ognia dolewa Andrzej Kopka, były naczelnik Wydziału Dróg w Urzędzie Miasta, który latem - po konflikcie z prezydentem - w atmosferze skandalu został zwolniony. Nie zostawia na obecnych pomysłach suchej nitki. - Bez reorganizacji ruchu w samym centrum czyli wprowadzenia ruchu dwukierunkowego w zamian za obecnie obowiązujący jednokierunkowy na kluczowych ulicach, wybudowania prawdziwego miejskiego parkingu na kilkaset pojazdów, wybudowania kilku przejść nadziemnych oraz wyprowadzenia ruchu tranzytowego z centrum, miasto czeka paraliż komunikacyjny - twierdzi Kopka.
Z problemem gigantycznych korków, które od rana do późnego popołudnia tworzą się niemal w całym śródmieściu, władze Rybnika nie potrafią sobie poradzić od wielu lat. Problem przybrał na sile po tym, jak w ścisłym centrum wybudowano dwa gigantyczne centra handlowe. Fudali nie traci jednak dobrego humoru i przekonuje, że zanim na rybnickich drogach będzie lepiej, musi być gorzej. Odnosi się też do zarzutów byłego naczelnika dróg. - Szereg materiałów planistycznych remontów było robionych, kiedy ten pan był naczelnikiem. Trwa modernizacja ul. Świerklańskiej, lada moment podejdziemy do remontu ulicy Żorskiej, czyli do wejścia na autostradę w Rowniu - wylicza Fudali. Na remont tej ostatniej prezydent chce wydać ponad 35 milionów złotych.

Jednak zdaniem Kopki ta koncepcja przebudowy zamiast poprawić płynność ruchu, jeszcze pogorszy sytuację. - Na krótkim odcinku jezdni wybudowane zostaną trzy dodatkowe ronda, co w zasadzie wyklucza szybki i sprawny dojazd do węzła A1. Zamiast uzyskania efektu w postaci szybszego pokonania odcinka, zarządzający ruchem uzyskają odwrotny efekt. Z kolei wybudowanie nowej drogi przez Ryfamę jest decyzją kompletnie paraliżującą ruch w rejonie dworca PKP i w całej okolicy - podkreśla Kopka.

Zamykają drogę za drogą

Problem korków jest już od kilku lat zmorą rybnickich urzędników i kierowców. Sytuację skomplikowało zamknięcie ulicy Wyzwolenia, która jest jedną z najczęściej uczęszczanych dróg w centrum. Według szacunków popołudniami w ciągu godziny przejeżdża nią tysiąc samochodów. Roboty kosztować będą 3,2 miliona złotych. Prace remontowe potrwają tam do 18 grudnia. Wczoraj z kolei zamknięta została ulica Świerklańska, na odcinku od ulicy Kowalczyka do ulicy Żeromskiego. Remont potrwa tam do końca czerwca przyszłego roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!