Na imprezę tradycyjnie zaprasza Irek Dudek, niezmordowany popularyzator bluesa w naszym kraju, znakomity muzyk, twórca wielu projektów, m.in. Shakin' Dudi, który w tym roku obchodzi 25-lecie. Twórcy takich przebojów, jak Au sza la la la, Och Ziuta; czy Zastanów się, co robisz, szykują specjalny, jubileuszowy koncert na tegoroczną Rawę. Nic dziwnego, że występ Shakin' Dudi jest uważany za jeden z najważniejszych punktów programu tej edycji. Rawa Blues jest największym festiwalem tego typu na świecie, ale przede wszystkim imprezą, która ma wysokie notowania wśród światowych bluesmanów.
- To nie ja proszę wykonawców, żeby przyjechali, tylko dostaję propozycje od ich menadżerów. Mam swój klucz w kwestii wyboru. Po pierwsze, musi to być dobry poziom artystyczny, po drugie, niektórzy artyści muszą być już dobrze znani. Po trzecie, konieczna jest różnorodność, by zachęcić ludzi, żeby przyszli na Rawę Blues. Decyduje kunszt sztuki i muzyki. Nie ma wąskiego spojrzenia na bluesa - tłumaczy Dudek.
Tegoroczny program festiwalu zapowiada się różnorodnie i ciekawie. Jedną z najpiękniejszych gwiazd będzie Eden Brent, którą krytycy chwalą za połączenie stylu Diany Krall, Bessie Smith i Janis Joplin, porównując ją do największych jazzowo-popo-wych gwiazd, takich jak chociażby Norah Jones. - Dostałem jej płytę niecały rok temu. Potrzebowałem minuty, zaraz wysłałem zapotrzebowanie na kontrakt. Po 4 miesiącach Eden dostała dwie prestiżowe nagrody: za najlepszy album akustyczny i wokalistykę. Dziewczyna śpiewa jak w latach 40. Ma niesamowity czarny głos z przydechem. Wspaniale gra bluesa na fortepianie, a mówi, że cieszy się, że może przyjechać do kraju Chopina. Eden Brent chwyci was za serce. Ona ma taki dźwięk... Ja od trzech tygodni śpiewam ją w aucie - podkreśla Irek Dudek.
W Spodku wystąpią także Rod Piazza The Mighty Flyers. Urodzony w 1947 roku Rod Piazza stworzył nowy styl bluesa będący połączeniem chicagowskiego brzmienia, elementów swingu i jazzu z zachodniego wybrzeża z rytmicznym drive'm wczesnego r'n'b i rockandrolla.
- Rod Piazza to facet, który jest utytułowany właściwie wszystkimi nagrodami. Ma chyba najmocniej brzmiącą harmonijkę na świecie i dorzuca do niej swingującą sekcję. Na dodatek jego żona świetnie gra na fortepianie. Widać, że przyjechali z Los Angeles. Tam jest taki kunszt delikatności bluesa, lekkość grania - podkreśla organizator festiwalu.
Największą gwiazdą tegorocznej imprezy będzie Eric Sardinas, amerykański gitarzysta i wokalista, którego znakiem rozpoznawczym są kipiące energią koncerty.
- Występ Sardinasa to będzie prawdziwa bomba. Kilka miesięcy temu poparzył się podczas koncertu, bo podpalił gitarę. To Jimi Hendrix XXI wieku. Zaczynał ćwiczenie od słuchania muzyki bluesowej z lat 20., a co wyrabia na gitarze, tego nie da się opisać. Ze świetną, ostro grającą sekcją. Każdemu rockmanowi polecam, by przyszedł na tegoroczną Rawę i zobaczył, ile energii trzeba mieć, aby grać dobre koncerty - podkreśla Dudek.
Na festiwalu zagrają ponadto HooDoo Band (razem z Alicją Janosz, laureatką pierwszej edycji Idola), Grzegorz Kapołka, The Moongang i Paweł Szymański.
O godz. 11 rozpoczną się występy wybranych zespołów na małej scenie, a pierwszy koncert na dużej scenie zaplanowany jest na godz. 15. Natomiast od godz. 12 w holu Spodka rozpoczną się działania interdyscyplinarne plastyczno-muzyczne i literackie pod hasłem "Tygiel kulturalny".
Bilety festiwalowe kosztują od 50 do 160 złotych.
Szczegółowe informacje znajdziecie na stronie festiwalu: www.rawablues.com.
W piątkowym dodatku Będzie się działo rozdamy Wam bilety na Rawa Blues Festival.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?