Na Rawie Blues świętowano urodziny Shakin' Dudiego

29. edycja tej najpopularniejszej w Europie bluesowej imprezy rozpoczęła się o godz. 11 występami na małej scenie w holu Spodka. Równolegle zainaugurowana została (już po raz trzeci) kawiarenka bluesowa. W ramach kawiarenki odbył się m.in. happening malarski (tworzone na żywo przez studentów katowickiej ASP malarskie wariacje na temat bluesa).

O godz. 15 rozpoczęły się koncerty na dużej scenie. Wśród artystów m.in. L.R.Phoenix and Mr. Mo'Hell z Finlandii, Grzegorz Kapołka, Paweł Szymański.

Finałową część festiwalu o godz. 18 otworzył Shakin' Dudi. Jest to specjalny, urodzinowy koncert z okazji 25-lecia kapeli. - Nasz jubileusz na Rawie postanowiliśmy uczcić muzyką. Zrezygnowaliśmy z tanich fajerwerków, grepsów, tortów i tym podobnych głupstw. Postawiłem na muzykę, bo jubileusz jubileuszem, ale przecież gramy dla ludzi. A oni oczekują dobrej muzyki, takiej jaka zawsze jest na Rawie. Będziemy gryźć trawę, nie tak jak nasi piłkarze i damy jak najlepszy, czadowy koncert - mówi Irek Dudek, założyciel Shakin' Dudi, a zarazem twórca Rawa Blues Festival.

- Shakin' Dudi przygotował specjalny program prezentujący jego różne muzyczne oblicza: punk'n'rolla z okresu Złotej Płyty, neoswinga z końca lat 90., czy też klasycznego rock'n'rolla z lat 50. A w finale zespołowi towarzyszyć będzie big band - dodaje Darek Dusza, gitarzysta i autor przebojowych tekstów.
Po urodzinowym show - wystąpiły największe zagraniczne gwiazdy: Edet Brent, Rod Piazza The Mighty Flyers oraz Eric Sardinas.

Bilety na festiwal kosztowały od 50 do160 zł i były do kupienia m.in. przed wejściem do Spodka.
Po zakończeniu koncertów w Spodku organizatorzy zaprosili na jam session do dwóch katowickich klubów: Marchołt i Oko Miasta (w Rondzie Sztuki). Z kolei w Centrum Sztuki Filmowej odbył się seans amerykańskich filmów poświęconych bluesowej tematyce.