Szkoła Wyższa Olympus kończy studia w Wodzisławiu Śląskim

- W sobotę był pierwszy zjazd. Nie w Wodzisławiu, ale w Katowicach, bo musieliśmy niestety zmienić szkołę tuż przed początkiem roku akademickiego - mówi Agnieszka, studentka drugiego roku, która wbrew swojej woli musiała zmienić uczelnię na Wyższą Szkołę Bankowości i Finansów w Katowicach. Do wyboru była jeszcze Górnośląska Wyższa Szkoła Handlowa w Katowicach, ale większość młodych ludzi wybrała tę pierwszą uczelnię.

Studenci podpisali z Olympusem umowę za porozumieniem stron o przejściu do innej szkoły, bo nie mieli innego wyjścia. Szkoła Wyższa im. Romualda Kudlińskiego nie może już w Wodzisławiu prowadzić naboru, bo kierunek finanse i rachunkowość został zawieszony przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego (głównym powodem był brak pełnego dorobku naukowo-dydaktycznego niektórych członków kadry).

W tej sytuacji dla studentów starszych roczników uczelni nie opłacało się prowadzić zajęć.
- To byłoby zbyt drogie. Skalkulowaliśmy koszty i doszliśmy do wniosku, że przy tej liczbie studentów, jeśli nie będziemy mogli prowadzić rekrutacji na kolejne lata, możemy nie podołać finansowo - wyjaśnia Katarzyna Mordaka, kanclerz warszawskiej uczelni. Zapewnia też, że dogadała się z katowickimi uczelniami i studenci Olympusa przechodząc do nich nie musieli płacić za żadne różnice programowe.

Olympus działa w tym samym budynku co Akademia Humanistyczno-Ekonomiczna z Łodzi, której 260 studentów informatyki też musiało szukać w tym roku nowej uczelni. Ministerstwo zlikwidowało kierunek po negatywnych opiniach Państwowej Komisji Akredytacyjnej. PKA źle oceniła też poziom nauczania na kierunku zarządzanie, które w Wodzisławiu studiuje blisko 200 osób. Decyzja w sprawie likwidacji tego kierunku jeszcze jednak nie zapadła, więc studenci mają nadzieję, że ten rok skończą w Wodzisławiu.