Podatek od wyrobisk - dla jednych jest, dla innych nie

Czy gminom należy się podatek od infrastruktury znajdującej się w podziemnych wyrobiskach górniczych? Po naszej wczorajszej publikacji rozgorzała dyskusja.

Zdecydowanie nie, uważa Jerzy Markowski były wiceminister gospodarki, dyrektor kopalni Budryk.

- Takiego podatku nie ma w żadnym państwie, gdzie jest podziemne górnictwo, to polski pomysł z początku lat 90., kiedy były różne koncepcje restrukturyzacji górnictwa, ta miała górnictwo zupełnie dobić - mówi.

To dobry podatek, twierdzi z kolei Andrzej Stania prezydent Rudy Śląskiej.

- Żyjemy w państwie prawa, w którym obowiązuje zasada równego traktowania. Jeśli wszyscy, którzy przesyłają wodę, albo ciepło rurami przebiegającymi pod ziemią, takie podatki płacą, bo prowadzą w nich działalność gospodarczą, to dlaczego górnictwo nie powinno - pyta.

Chodzi o rządowy projekt nowelizacji ustawy prawo geologiczne i górnicze, i przepis, że wyrobiska górnicze wraz ze znajdującą się w nich infrastrukturą, nie są budowlami w rozumieniu przepisów prawa budowlanego, co za tym idzie nie mogą być objęte opodatkowaniem podatkiem od nieruchomości. Takim podatkiem są objęte od 2003 roku.

Dla gmin w naszym regionie, na terenie których trwa eksploatacja węgla, to utrata łącznie ok. 60 mln zł rocznie. Na takiej zmianie prawa zależy kopalniom. Zaległości z tytułu niepłacenia podatku siegają ok. 1 mld zł.Projekt jest obecnie dyskutowany w podkomisji ds. nowelizacji ustawy prawo geologiczne i górnicze. Wszystko wskazuje na to, że kontrowersyjny przepis zostanie przegłosowany i trafi na drugie czytanie do Sejmu.

- To bardzo silny lobbing środowisk górniczych. Podatek gminom się należy, to na ich terenie następuje brutalna eksploatacja węgla i nikt nie liczy się z ludźmi tu mieszkającymi. Jeśli ma pogrążyć górnictwo, to niech pogrąży, górnictwo nie może się odbywać kosztem tego, że Śląsk się zapada - komentuje senator Kazimierz Kutz i dodaje, że na dziś zaplanowane jest spotkanie posłów ze Śląska w sprawie nowelizacji ustawy.

- Śląscy posłowie w ogóle nie popierają gmin górniczych, tak nie może być - konkluduje.

- Będziemy walczyć - zapowiada Stania i odpowiada na argumenty dyrektorów kopalń, że górnictwo płaci gminom wystarczająco i daje pracę. - W kopalni Wujek ruch Śląsk na około 2 tys. załogi, tylko 700 to mieszkańcy Rudy Śląskiej - podlicza.

- Samorządowcy są nieodpowiedzialni, ocenia z kolei Janusz Olszowski prezes Górniczej Izby Przemysłowo-Handlowej. - Ci którzy walczą o podatek patrzą z perspektywy jedynie swojej krótkiej kadencji. O tym co będzie jeśli przyjdzie im zwracać pieniądze nie myślą. Nie można chyba postawić gminy w stan upadłości - mówi. - Tego podatku nigdy nie było, wynika on jedynie z niejasnego prawa. Wystąpienie z roszczeniem w wysokości 1 mld zł wobec górnictwa węglowego doprowadzi je do upadku - dodaje.

Spór o podatek od wyrobisk utkwił nie tylko w podkomisji sejmowej, ale i Trybunale Konstytucyjnym. Zapytanie, czy przepis, wedle którego podatkiem od nieruchomości objęte są budowle lub ich części związane z prowadzeniem działalności gospodarczej do TK zgłosił Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach. Rozpatruje on spór między Jastrzębską Spółką Węglową, a gminą Ornontowice, która od JSW odzyskała już 30 mln zł.

- Sprawa jest rozpatrywana, trwa to średnio 15 miesięcy. To świeże zapytanie, na razie zajmujemy się jeszcze zeszłorocznymi - dowiedzieliśmy się w biurze TK.