W piątkowy wieczór na Cichej po raz pierwszy została włączona zamontowana w tym roku podgrzewana murawa.
- Dzięki temu na chorzowskim stadionie poprawi się komfort gry, a zimowa aura nie będzie miała aż takiego wpływu na poczynania piłkarzy. Szkoda tylko, że trenerzy nadal muszą marznąć na ławce rezerwowych - stwierdził z humorem szkoleniowiec Ruchu Waldemar Fornalik.
Zobacz z meczu minuta po minucie
KLIKNIJ TUTAJ
W takich warunkach bardziej niż niska temperatura przeszkadzają w grze opady śniegu.
- Z zimnem potrafimy sobie poradzić zakładając dodatkową warstwę specjalnej odzieży czy też używając rozgrzewających maści, ale znacznie trudniej konstruować składne akcje, kiedy w twarz zawiewa wiatr niosący tumany białego puchu - powiedział Wojciech Grzyb.
Kiedy w Chorzowie pada słowo Lechia, natychmiast przed oczami stają kibicom baraże o utrzymanie się w ekstraklasie w 1987 r. i słynna samobójcza bramka Janusza Jojki.
- Wybiegałem wtedy na pozycję, by Janusz mógł do mnie wyrzucić piłkę. Odwróciłem głowę i zobaczyłem, że ta wylądowała w naszej siatce. Ostatnio odświeżyłem sobie tamtą sytuację sprzed 22 lat oglądając filmik na Youtube i nadal robi ona na mnie duże wrażenie, choć tamten spadek paradoksalnie nam pomógł, bo oczyścił atmosferę w szatni i w efekcie doprowadził nas do tytułu mistrza Polski - dodał trener Fornalik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?