Tymczasem już teraz pojawiły się wątpliwości, czy będzie za co utrzymać hospicjum, bo kasa Narodowego Funduszu Zdrowia na taką działalność świeci pustkami. Z tego też powodu oddane kilka dni temu do użytku nowoczesne hospicjum w Jaworznie, które jest gotowe na przyjęcie pacjentów, nie ma kontraktu z NFZ i stoi puste. O sprawie pisaliśmy 13 października w tekście &.
Sytuacja zaniepokoiła przedstawicieli żorskiego Stowarzyszenia Przyjaciół Chorych "Hospicjum im. Jana Pawła II", które od sześciu lat zabiegało o budowę i nakłoniło władze do sfinansowania inwestycji.
- Jestem zaniepokojony i zaskoczony tym, co się stało w Jaworznie. Do tej pory nie było żadnych sygnałów o problemach. Z drugiej strony mamy koniec roku, więc nie ma się co dziwić, że fundusz tnie kasę - mówi Grzegorz Lepich, prezes stowarzyszenia. Inwestorem budowy jest urząd miasta w Żorach. Czy urzędnicy nie obawiają się, że wyrzucą pieniądze w błoto?
- Nie martwiłbym się na zapas. Hospicjum to nie miejsce, które ma na siebie zarabiać. Chodzi o to, by najstarsi, śmiertelnie chorzy mieszkańcy, znaleźli godny przedsionek nieba - mówi Waldemar Socha, prezydent Żor. Wyjaśnia, że w razie kłopotów przez jakiś czas hospicjum samo może się utrzymywać z pieniędzy sponsorów stowarzyszenia. - W razie czego możemy też wspomóc to miejsce z własnego budżetu - deklaruje Socha, prezydent Żor.
Hospicjum miałoby większą szansę na kontrakt, gdyby Fundusz wcześniej wiedział o inwestycji. - Powinni nas poinformować o swoich planach, a do tej pory nie mieliśmy żadnych informacji z Żor. Z naszym budżetem nie jest kolorowo, a pieniędzy nie przybywa. Trudno wyrokować, czy za rok, dwa pieniędzy nam wystarczy, już teraz układamy budżet na lata 2010-2011 - mówi Małgorzata Doros z katowickiego NFZ. - Do rozmów chcieliśmy przystąpić w przyszłym roku, gdy budowa będzie w toku - odpowiada Grzegorz Lepich.
Jolanta Grabowska-Markowska, prezes Hospicjum Cordis w Mysłowicach uważa, że żorskie stowarzyszenie nie powinno zwlekać tak długo. - Łatwiej wybudować hospicjum, niż je potem utrzymać. Powinni się pospieszyć - radzi Grabowska-Markowska. W jej hospicjum jest 13 łóżek. 70 procent kasy na leczenie i opiekę wykłada NFZ. Koszt dziennego pobytu chorego wynosi około 300 złotych.
- W tej kwocie zawierają się posiłki, leki, opieka medyczna - wylicza pani prezes.
Hospicjum w Żorach będzie mieć 7170 m kw. powierzchni. To nie będzie typowy szpital, tylko dwupiętrowy dom, wykończony w pastelowych barwach. W pierwszym etapie zostanie zbudowana część dla 15 pacjentów z całym zapleczem medycznym. Pacjenci będą mieli do dyspozycji m.in. pokoje z tarasem.
Tylko dziewięć stacjonarnych
W woj. śląskim jest tylko dziewięć hospicjów stacjonarnych (znajdują się w Będzinie, Zawierciu, Gliwicach, Częstochowie, Bielsku-Białej, Katowicach, Wilkowicach, Chorzowie i Mysłowicach). Na jedno miejsce w takich placówkach przypada kilka tysięcy obłożnie chorych pacjentów.
Natomiast w kolejnych 27 miastach działają hospicja domowe. W tym roku ogólna suma umów zawartych przez Narodowy Fundusz Zdrowia w ramach opieki paliatywnej i hospicyjnej na Śląsku opiewa na kwotę ponad 28 milionów złotych. Z tej sumy do hospicjów stacjonarnych trafia nieco ponad 10 milionów złotych.
W 2010 roku katowicki NFZ spodziewa się, że będzie dysponować podobnymi finansami na taką opiekę.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?