Jedyną szansą na zmianę wizerunku szkoły, oraz dostosowanie jej do sześciolatków będzie program "Radosna szkoła". Na składanie wniosków do kolejnej tury, szkoły mają czas do początku listopada.
- Rzeczywiście cały wzrost zostanie przeznaczony na 7 proc. podwyżki dla nauczycieli, pamiętajmy jednak, że na skutek niżu demograficznego spada liczba uczniów, dotacja wzrośnie więc na jednego z nich o 10,25 proc. - wyjaśnia Danuta Pietraszewska, posłanka PO oraz członkini sejmowej Komisji Edukacji.
Państwo płaci szkole za każdego ucznia 4038,81 zł. To oznacza, że stawka zwiększy się o czterysta złotych. - Biorąc pod uwagę, że trzeba będzie wypłacić nauczycielom podwyżki, można liczyć na status quo. Sądzę, że nie odczujemy wzrostu dotacji, ale dobrze, że przynajmniej będzie na planowany wzrost płac - mówi Mieczysław Orgacki, naczelnik Wydziału Edukacji w Tarnowskim Górach.
Nie wystarczy jednak, żeby pokryć najpilniejsze potrzeby w szkołach.- Szkoły muszą być wyposażone w nowoczesne pracownie dla uczniów. Niestety prawda jest taka, że nie wygląda to najlepiej. Wyobraźmy sobie lekcje z astronomii bez nawet najprostszego sprzętu, a przecież trzeba dzieciom jakoś przekazać wiedzę i to w miarę atrakcyjnie. Proces dydaktyczny będzie na wysokim poziomie jeśli szkoła będzie miała odpowiednią bazę - mówi Magdalena Kreczko, dyrektorka Zespołu Szkół w Wojkowicach.
Nie będzie można też specjalnie liczyć na diametralną poprawę sytuacji w szkolnych łazienkach, czego domaga się sanepid, oraz w szkołach, w których uczą się uczniowie niepełnosprawni. Z ostatniego raportu sporządzonego na zlecenie wojewody śląskiego wynika, że zaledwie 22 z 220 szkół specjalnych są w pełni dostosowane do wymogów osób poruszających się na wózkach, to znaczy mają podjazd, windę, klasy bez progów, wyposażone toalety.
Nie zmieni się też liczebność klas. - Najważniejsze jest zapewnienie uczniom nauki w klasach, które nie są przepełnione. Tego wymaga wyrównywanie szans edukacyjnych. W klasach powinno być 22-23 uczniów, zwłaszcza w gimnazjalnych. Na razie jednak dotacja państwowa na to nie pozwala. Mniej dzieci w klasach jest jednoznaczne ze zwiększeniem wydatków dla samorządu, a subwencja oświatowa jest za mała, żeby dokonać rewolucji - dodaje Orgacki.
Problemem liczebności klas zajął się ponownie Marek Michalak Rzecznik Praw Dziecka, który w swoim liście do minister edukacji Katarzyny Hall podaje przykłady klas 34-osobowych w szkołach podstawowych. Dzieje się, tak ponieważ w tej kwestii samorządy mają wolną rękę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?