Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podziemny monitoring w jastrzębskich kopalniach

Jacek Bombor
Obraz w KWK Zofiówka jest obserwowany i nagrywany w dyspozytorni
Obraz w KWK Zofiówka jest obserwowany i nagrywany w dyspozytorni Fot. Agnieszka Materna
W najbardziej niebezpiecznych kopalniach metanowych będzie podziemny monitoring. Resort gospodarki chce, by kamery obserwowały zagrożone ściany i odczyty metanomierzy.

Wtedy będzie pewność, że nikt przy nich nie będzie majstrował. Sceptycy przypominają jednak, że kamery nie będą dobrze pracować na dużych głębokościach, tuż przy ścianie, bo panują tam wysokie temperatury i jest olbrzymie zapylenie. Poza tym, przy przekroczeniach poziomu metanu wyłączany jest prąd, więc kamery też stracą zasilanie.

Na zwalczanie zagrożenia metanowego JSW wydaje 109 mln zł rocznie

Sprawdziliśmy. Producenci kamer wyjaśniają, że trudne warunki to nie problem. Sęk w tym, że system będzie kosztowny.
- Jesteśmy w stanie wyprodukować urządzenia zdolne pracować przy ograniczonej widoczności i iskrobezpieczne. Mogą być zasilane oddzielnie, więc nie grozi im brak prądu przy wzroście stężenia metanu - wyjaśnia Arkadiusz Graczyk, główny specjalista z firmy w Łodzi, która na Dolnym Śląsku montowała monitoring w kopalniach węgla brunatnego. - Skoro kamery działają w chłodniach w temperaturze minus 80 stopni Celsjusza, będą też sprawne w upałach - dodaje ekspert.
Ile jednak kosztuje jedna taka superkamera?

- Zwykła kosztuje 500 złotych, a iskrobezpieczna 5 tysięcy - przyznaje Graczyk. - Pamiętajmy, że iskrobezpieczne muszą być też połączenia kabli, a to zwielokrotnia koszty.

Monitoring ma zostać zamontowany przede wszystkim na kopalniach z najwyższym zagrożeniem metanowym. Gdy projekt wejdzie w życie, kamery pojawią się w m.in. kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej, w których dominuje czwarty, najwyższy stopień zagrożenia metanowego (tylko Borynia ma trzeci stopień - red).

Koszty takich inwestycji będą olbrzymie. W jednej jastrzębskiej kopalni jest od 200 do 300 metanomierzy, więc zakup kamer tylko dla jednego zakładu może wynieść nawet 1,5 mln zł. Do tego dochodzi system światłowodów, montaż centralki i.t.d.
- Oczywiście, że to kolejne obciążenie, a mamy trudny rok, który najprawdopodobniej zakończymy na minusie. Jednak, gdy przepisy wejdą w życie, nie będziemy mieli innego wyjścia - mówi Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzecznik spółki.

Rocznie górnictwo wydaje na bezpieczeństwo krocie. JSW tylko w ubiegłym roku wyłożyła na ten cel pół miliarda zł. Najwięcej kosztuje zwalczanie zagrożenia metanowego, na które firma przeznaczyła w tym roku ponad 109 mln zł. Także Kompania Węglowa jest gotowa na wydatki.

- Każda inicjatywa, która przyczynia się do poprawy bezpieczeństwa, będzie przez nas popierana - wyjaśnia Zbigniew Madej, rzecznik prasowy KW.

Jak informuje Magdalena Gawlas z resortu gospodarki, w sprawie monitoringu pod ziemią jest obecnie przygotowywane rozporządzenie ministra Waldemara Pawlaka. - Jego treść jest konsultowana obecnie z ekspertami ze spółek górniczych i Wyższego Urzędu Górniczego - wyjaśnia Magdalena Gawlas.
Decydujące znaczenie może mieć głos WUG, który nadzoruje m.in. sprawy bezpieczeństwa w kopalniach.

- Gdy czujniki i najbardziej newralgiczne miejsca w kopalniach będą obserwowane, nikt już nie powie, że ktoś majstrował przy czujnikach metanome-trycznych. A takie zarzuty pojawiały się po ostatnich wydarzeniach w kopalni Wujek-Śląsk w Rudzie Śląskiej - mówi Krzysztof Król, rzecznik Wyższego Urzędu Górniczego.

Bogusław Ziętek, szef Sierpnia 80 mówi, że monitoring pod ziemią to dobra inwestycja, ale ma nadzieję, że nowe kamery nie staną się kolejnym "bajerem technicznym", który służby kopalniane nauczą się w przyszłości oszukiwać. - Bo tu same urządzenia nie wystarczą, tylko zmiana myślenia o bezpieczeństwie. Bo jeśli osoba skazana za fałszowanie dokumentacji dotyczącej wypadków awansuje w innej kopalni na szefa BHP, to nic się nie zmieni. A taka sytuacja miała przecież miejsce kilka lat temu w Bielszowicach - mówi Ziętek.

Obserwowani
Obecnie kamery w kopalniach to żadna nowość - w taki system inwestują metanowe kopalnie Jastrzębskiej Spółki Węglowej już od dwóch lat. Jednak nie zawsze jest to monitoring wizyjny - przede wszystkim jest nakierowany na kontrolę parametrów pracy urządzeń.
W niektórych kopalniach kamery są tylko na powierzchni, pod ziemią jest na przykład w Zofiówce, Budryku i Jas-Mosie. Tylko w kopalni Budryk jest 14 kamer podziemią i 13 na powierzchni. Obserwują taśmociągi z urobkiem, aż do podszybia, gdzie dojeżdża winda i wsiadają ludzie lub węgiel wyładowany jest i wyciągany szybem Jednak żadnej kamery nie ma obecnie w ścianie na dole. Była w H-4 w Zofiówce, w której doszło kiedyś do tąpnięcia. Ściana zakończyła pracę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty