18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Częstochowa: Wyrzucona z pałacu

Beata Kowalska
Jadwiga P. mieszkała w lokalu, w którym odkryto zabytkowe polichromie i stiuki
Jadwiga P. mieszkała w lokalu, w którym odkryto zabytkowe polichromie i stiuki Fot. Beata Kowalska
84-letnia Jadwiga P. z Częstochowy udowodniła przed sądem, że padła ofiarą urzędniczych kombinacji.

Trzy lata temu eksmitowano ją z zabytkowej kamienicy przy ul. Katedralnej 8, na jak zapewniali urzędnicy czas remontu, do mieszkania w budynku przy ul. Wolności. Teraz ma prawo wrócić, bo sąd prawomocnym wyrokiem orzekł, że po remoncie miasto powinno jej zapewnić mieszkanie przy Katedralnej 8. Tyle że teraz jest tam muzeum.

Kobieta chce wrócić do domu, w którym mieszkała ponad 60 lat

- Urzędnicy zapewniali mnie, że ta przeprowadzka jest tylko na czas remontu. Ale kiedy odkryli zabytkowe stiuki i malowidła w moim mieszkaniu, postanowili urządzić w nim galerię - żali się kobieta.
Postanowiła poszukać sprawiedliwości w sądzie, starała się o powrót na Katedralną. Ma w kamienicy 4/16 udziałów. Wygrała w dwóch instancjach i teraz miasto jest w kropce. Urzędnicy mówią, że po wyroku sytuacja jest kuriozalna.

- Miasto musiałoby zrezygnować z pomieszczeń wyremontowanych za publiczne pieniądze, które pełnią obecnie funkcję muzealną, i przekazać je osobom, które nie są ich właścicielami, a mają inne lokale mieszkalne - mówi Ireneusz Leśnikowski, rzecznik prasowy Urzędu Miasta. - Urząd będzie chciał wykorzystać pozostającą jeszcze drogę prawną, dla zabezpieczenia interesu społecznego. A on naszym zdaniem jednoznacznie przemawia za tym, by mieszkanie było chronionym obiektem muzealnym, pokazującym historię i świetność częstochowskiego mieszczaństwa w dawnych czasach. Możliwe jest także przekazanie Jadwidze P. innego lokalu, w innym miejscu - dodaje.
Kobieta przez 64 lata mieszkała na pierwszym piętrze domu przy ul. Katedralnej 8. Ma wypis z aktu notarialnego z 1946 roku. Jej rodzina po wojnie kupiła udziały w zabytkowej kamienicy. To dzięki niej zachowały się zabytkowe malowidła na ścianach mieszkania, choć miasto nie pozwalało na remonty. Rodzina wstawiła drzwi wejściowe, żeby ochronić budynek przed złodziejami i wandalami.

- Od urodzenia cała moja rodzina była zameldowana w domu przy ul. Katedralnej, synowie i wnuk. Chcę wrócić na swoje stare śmieci - mówi kobieta. - Na ulicę Wolności przeprowadziłam się tylko na czas remontu. Urząd Miasta twierdził, że w księgach wieczystych nie ma wpisu świadczącego o tym, że Jadwiga P. była właścicielem części budynku przy ul. Katedralnej 8.

Rozpoczynając remont urzędnicy proponowali kobiecie mieszkanie w nowym bloku, ona jednak wolała mieszkać w starym budownictwie.
Nikt wówczas nie przypuszczał, że pod warstwą tynku mieszkania Jadwigi P. znajdują się piękne detale architektoniczne.

Gdy robotnicy budowlani odkryli cenne polichromie i stiuki, urzędnicy postanowili, że pomieszczenia przejmie Muzeum Częstochowskie. Placówka miała zapewnić ich renowację i ekspozycję.
Magistrat postanowił zmienić sposób użytkowania budynku. W listopadzie 2005 roku urzędnicy zapewnili kobietę pisemnie, że miasto udostępni jej wyremontowany lokal, ale wkrótce przeznaczono go na galerię.

Teraz znajdują się tam odrestaurowane za 10 milionów złotych unikalne wnętrza i galerie malarstwa, m.in. Jerzego-Dudy Gracza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!