Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Targi pracy w Chorzowie

Monika Pacukiewicz
Na targach pracy w Chorzowie było około 1500 osób
Na targach pracy w Chorzowie było około 1500 osób Fot. Marzena Bugała
Samotnie wychowujesz dziecko? Jesteś niepełnosprawny? Masz już ponad 50 lat? Co trzeci chorzowski pracodawca nie da ci pracy.

Właśnie zakończyły się badania, w których wypowiadali się chorzowscy pracodawcy (zatrudniający minimum 5 osób), uczniowie, bezrobotni i przedsiębiorcy, którzy rozkręcili swój biznes dzięki dotacji z urzędu pracy. Wśród wielu pytań były też i te o gotowość zatrudniania bezrobotnych "w szczególnej sytuacji". Aż 30,9 proc. chorzowskich pracodawców orzekło, że nie chcą u siebie takich ludzi. Mianem bezrobotnych "w szczególnej sytuacji" ustawodawca określił i te osoby przed 25. rokiem życia, i te po 50., niepełnosprawnych, samotnie wychowujących dzieci, po zakładach karnych, bez kwalifikacji zawodowych i pozostających bez pracy ponad rok.

802 osoby odpowiedziały na ankiety chorzowskiego urzędu, pracodawców było 162

Ci, którzy chcą zatrudniać "szczególnych bezrobotnych" najchętniej wezmą do siebie młodą osobę, która nie ma skończonych 25 lat. Nikt nie chce zatrudniać osób po zakładach karnych, tylko 0,6 proc. przepytanych pracodawców jest skłonnych dać im pracę. Dziwi bardzo, że pracodawca chętniej zatrudni osobę bez jakichkolwiek kwalifikacji niż niepełnosprawną, łatwiej niż mama samotnie wychowująca dziecko pracę znajdzie osoba długotrwale bezrobotna.

- Mam umiarkowany stopień niepełnosprawności, od dwóch lat szukam pracy - mówi Teresa Tkacz z Rudy Śląskiej. Spotkaliśmy ją wczoraj na targach pracy w Chorzowie. W środę znalazła trzy oferty, ale nie wierzy, że podejmie pracę. - Wiek też jest przeszkodą. Ostatnio znalazłam ofertę, ale była dla osób do czterdziestego roku życia. Ja mam 44 lata - mówi kobieta.

- No tak... na emeryturę za młoda, na robotę za stara - wzdycha jej znajoma, 54-letnia Gabriela Klimek, także z Rudy Śląskiej.
Na targach chciała pracę znaleźć jeszcze pani Danuta (49 lat). Wyszukała tylko ofertę pracy w biurze obsługi klienta. Chce się o nią starać, mimo że praca jest przez cały tydzień, na zmiany i poza centrum Katowic (kobieta, tak jak jej znajome, mieszka w Rudzie Śląskiej).
I choć wielu bezrobotnych kręci nosami na zbyt małą i mało zróżnicowaną pulę ofert pracy, pracodawcy są zadowoleni z siebie. - Nie robimy rozgraniczenia między ludźmi. Pracuje u nas wiele młodych mam, które nie mają problemów z wyjściem czy zorganizowaniem czasu na karmienie - zapewnia Janina Dziuba, kierownik magazynu w firmie Clearex. Iwona Gryczewska z działu kadr w tej firmie mówi, że firma przygotowuje wniosek o dofinansowanie miejsca pracy dla niepełnosprawnego.

Kierowniczki dwóch chorzowskich stacji paliwowych zapewniają, że chętnie zatrudnią samotną kobietę z dzieckiem. - Miałam już taką pracownicę i wiem, że nie ma bardziej oddanych i dyspozycyjnych pracowników - mówi jedna z nich. Druga dodaje, że na stanowisku sprzedawcy mamy sprawdzają się idealnie, bo są cierpliwe jak nikt inny.

Wojewódzki Urząd Pracy nie prowadzi takich badań jak urząd w Chorzowie. Aleksandra Skalec, rzecznik WUG, zwraca tylko uwagę, że wśród bezrobotnych nie rośnie liczba niepełnosprawnych czy osób samotnie wychowujących dzieci, wyraźnie zmalała liczba długotrwale bezrobotnych. W Chorzowie zarejestrowanych jako bezrobotnych niepełnosprawnych jest około 200. Większość z nich to osoby schorowane, ale ogólnie sprawne. Tylko jedna porusza się na wózku, troje jest niewidomych, kilka osób choruje na epilepsję. Miesięcznie tylko około 10 chorzowskich niepełno-sprawnych dzięki urzędowi znajduje pracę.

Marek Plura, niepełno-sprawny poseł z Katowic, nie jest zdziwiony niechęcią pracodawców do niepełnosprawnych. Dziwi go raczej fakt, że urzędnicy wydali pieniądze na badania potwierdzające prawdy powszechnie znane.

- W naszych górnośląskich warunkach, gdzie w porównaniu z innymi regionami bezrobocie jest stosunkowo niskie, urzędnicy mogliby poświęcić więcej energii na prezentowanie pozytywnego wizerunku niepełnosprawnego - mówi Plura.

Badania kosztowały 38 tys. zł (pieniądze z Europejskiego Funduszu Społecznego). Jerzy Kędziora z PUP w Chorzowie zapewnia, że ich wyniki będą wykorzystywane we wnioskach o pieniądze na aktywizację bezrobotnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!