Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sadu żal i Czechowa

Henryka Wach-Malicka
Scena ze spektaklu Wiśniowy sad A. Czechowa w reżyserii Linasa Marijusa Zaikauskasa
Scena ze spektaklu Wiśniowy sad A. Czechowa w reżyserii Linasa Marijusa Zaikauskasa Fot. Mat. prasowe
Wydobycie z Wiśniowego sadu akcentów komediowych - to nie nowość, ale przerobienie tej sztuki na totalną farsę - chyba tak.

Linas Marijus Zaikauskas - reżyser "Wiśniowego sadu" w Teatrze Zagłębia w Sosnowcu - ewentualne zdumienie publiczności uprzedza wyznaniem, że on (reżyser), tak właśnie pojmuje dzieło Antoniego Czechowa, a następnie Czechowa cytuje. Ów cytat, dobrze zresztą znany, brzmi: "Ostatni akt będzie wesoły, zresztą cała sztuka jest wesoła i lekkomyślna. Wyszła mi komedia, miejscami nawet farsa".
Rzecz w tym, że Czechow, co wynika z innych listów i zanotowanych wypowiedzi, myślał o zachowaniach postaci z kręgu Lubow Raniewskiej, w istocie bandy utracjuszy, dla których życie to nie całkiem poważne zajęcie, i o naskórkowych emocjach tych bohaterów często bliskich egzaltacji.

Tymczasem Linas Marijus Zaikauskas skupił się głównie na stronie formalnej przedstawienia, fundując publiczności burleskę w stylu braci Marx. Wedle tej recepty, Siemieonow bez przerwy skacze z szafy i robi koziołki, Trofimow nadyma policzki i wrzeszczy (właściwie to wszyscy wrzeszczą, ale on najgłośniej), a zza sceny, co rusz, dochodzą odgłosy przewracanych wiader, naśladujące motyw dźwiękowy z Kabaretu Olgi Lipińskiej.

Źle się ogląda to przedstawienie; za dużo w nim pustej zabawy i karykaturalnych ozdobników zaciemniających główny wątek. Ton buffo, podniesiony do kwadratu, burzy równowagę pomiędzy tym, co u Czechowa komediowe, a co - jednak - poważne.
O "Wiśniowym sadzie" wyrazić można wiele kontrowersyjnych opinii. Trudno jednak nie zauważyć, że pod warstwą lekkomyślnych posunięć Raniewskiej czai się refleksja o zmarnowanym życiu, że ktoś tu kogoś nieszczęśliwie kocha, a sprzedaż rodowego majątku to nie tylko nowe życie, ale i nowe troski.
Spektakl grany jest w kostiumach inspirowanych modą z epoki i w realistycznym anturażu. To dodatkowo komplikuje odbiór, bo konwencja groteski kłóci się z (niby) obyczajowym tłem całości.
Dama Raniewska - choćby nie wiadomo jak wyzwolona - w 1903 roku raczej nie fikała nogami, odsłaniając uda przed obcymi mężczyznami. Bo Maria Meyer - w roli Lubow Raniewskiej - z pokorą profesjonalistki poddaje się koncepcji reżysera. Ale przekonuje dopiero wtedy, gdy reżyser pozwala jej pokazać zmęczenie bohaterki, gorączkowe miotanie się między płaczem a śmiechem, uzależnienie od złej miłości. Takich chwil jest jednak mało i nie da się z nich zbudować pełnej roli.

Jakimś zbiegiem okoliczności Zaikauskas zostawił natomiast w spokoju Warię i Łopachina. Być może po to, by zwiększyć kontrast pomiędzy nimi a niebieskimi ptakami, krążącymi wokół Raniewskiej. I aktorzy świetnie wykorzystali tę szansę!

Waria - w interpretacji Marii Bieńkowskiej - to nie ofiara lecz kobieta zahartowana przez życie, a jednocześnie piękna w swojej nieśmiałości wobec niespełnionego uczucia. Piotr Zawadzki rolę Łopachina może wpisać na listę najlepszych w artystycznym życiorysie. W jego bohaterze mniej jest prostaka, więcej nuworysza, zabiegającego o zachowanie starego porządku z zyskiem dla siebie. I świetnie zagrany, podskórnie wyczuwalny erotyzm, w scenach z Raniewską.

Głównym elementem scenografii Margarity Misjukowej jest szafa, do której bohaterowie chowają się w różnych sytuacjach. Czasem mamy wrażenie, że lepiej by było, gdyby już z niej nie wychodzili. Naprawdę szkoda tej szansy.

Najbliższe przedstawienia "Wiśniowego sadu" w Teatrze Zagłębia w Sosnowcu:
5 listopada (czwartek), g. 13
11 listopada (środa), g. 18

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!