Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ja hazardzista, ty hazardzista!

Jadwiga Jenczelewska
Nic tak nie smakuje, jak zakazany owoc. To banalne powiedzenie znów nabrało mocy, po tym, jak premier Donald Tusk obiecał rozprawić się z czyhającymi wszędzie na cnotę Polaków jednorękimi bandytami.

Wielu z nas nie miało pojęcia, że ta odmiana hazardu tak się już u nas rozpleniła i puściła z torbami niezliczonych graczy, iż trzeba ją teraz wypalać rozgrzanym żelazem.

Rozmiary zapowiadanych działań, czyli "delegalizacja znacznej części branży hazardowej w Polsce" - jak zapowiedział premier - oznacza, że otwiera się oto szeroki front walki z nową, uświadomioną słabością rodaków. Nie będzie jednorękiego bandyty, to nie będzie grzesznego hazardu. Takie jest, prościutkie jak drut,prohibicyjne założenie tej wojny. Tylko że dwie stare słabości, z którymi już walczyliśmy na różne sposoby: powszechne pijaństwo i nałóg tytoniowy wykształcony przez niektórych w wieku przedszkolnym (z których państwo czerpie niemałe przecież dochody), okazały się trwalsze niż najpotężniejsza broń.

Współczesny Polak mógł otrzeć się o dwie wojny prohibicyjne. Jedną zna z historycznych i filmowych przekazów - to wielka prohibicja w USA ogłoszona w 1919 r. Choć miała szlachetne przesłanie, okazała się najbardziej mrocznym okresem w historii Stanów Zjednoczonych. Do dziś mówi się, że nigdy wcześniej przez Amerykę nie płynęło tyle alkoholu i krwi, co w czasie prohibicji.

Druga - ograniczona wojna prohibicyjna - była nasza: za czasów Wojciecha Jaruzelskiego. Pozostał po niej narodowy kac i wiele dowcipów o tym, jak radziliśmy sobie z magiczną godziną 13, o której można się było wreszcie napić wódki lub kupić legalnie pół litra. Nie wiemy, ile powstało wtedy fortun zbudowanych na fundamentach melin i bimbrowni, ale z pewnością wiele.

Po co komu ta mroczna wojna hazardowa? Nie bardzo wiemy, więc przypomnę aforyzm Stanisława Jerzego Leca: "Grajmy w otwarte karty. To dopiero jest hazard".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!