Metrum nagrywa nową płytę

Każdy, kto interesuje się szlagierowymi klimatami, zna zespół Metrum, więc zapytam was o dzień dzisiejszy. Nad czym obecnie pracujecie?

TD: Nad nową płytą, która, mamy nadzieję, niebawem się ukaże.

Na jakim etapie tworzenia płyty jesteście?

TD: Teraz robimy chyba szósty kawałek. Jest to bardzo wyczerpująca praca. Wszystko dokładnie analizujemy. Nic nie jest robione na szybko. Wszystko musi być przemyślane, zwłaszcza muzyka i teksty.

Kto jest odpowiedzialny za jakie zadania przy pracy nad płytą?

MH: Jeżeli chodzi o teksty, to jest to działka Tereni. Ja zajmuję się tworzeniem muzyki, aranżacjami, wszystkim od strony dźwiękowej.
TD: Czasem Marek mnie zawoła - kiedy już bardzo długo siedzi w studio - żebym też przesłuchała "świeżym uchem" jakiś kawałek i powiedziała jak to wychodzi.

Kiedy będziemy mogli zapoznać się z nowymi utworami?

MH: Wydaje mi się, że do końca roku płyta będzie gotowa. Później wszystko zależy od wydawcy. Konkretnego terminu nie mamy. Ze swej strony zrobimy wszystko, żeby dotrzymać terminu i żeby do końca roku wszystko było gotowe.
TD: Mamy na tyle "wytrawne uszy", że czasem coś musimy jeszcze przemyśleć, coś poprawić czy zmienić. Czasem potrzebujemy zrobić sobie dzień przerwy i jeszcze raz podejść do jakiegoś fragmentu czy piosenki, bo to co dzisiaj jeszcze nam się podoba, jutro będzie trzeba ulepszyć.
MH: Nie należymy do zespołów wydających kilka płyt w roku, żeby zrobić coś byle było. My nie idziemy na ilość, tylko na jakość. Wydajemy dosyć rzadko płyty - mniej więcej raz na dwa lata - ale staramy się, żeby były one jak najlepsze.
TD: Bardzo dużo od siebie wymagamy i stawiamy przede wszystkim na jakość.

W jakim języku będziecie śpiewać na tej płycie?

MH: Na płycie będą piosenki zaśpiewane po polsku, po niemiecku i na pewno znajdzie się tam też jakiś śląski akcent.
TD: Nie podoba się nam gdy tekst jest po polsku, a tylko końcówki są przerobione na styl śląski. Nam chodzi o przekaz. Wolimy zrobić jedną piosenkę śląską, ale za to dobrą i z odpowiednim przekazem. Musi mieć początek i zakończenie, a w środku fabułę. Przy okazji wychodzi tak, że można z tekstu mieć scenariusz na teledysk. Może to być albo coś śmiesznego albo jakieś "opowiadanie" i koniecznie z ausdrukami.
MH: Piosenka "Cukiernik" jest właśnie tak napisana, jest początek i koniec, zawiera fabułę. Nie lubimy piosenek o niczym.
TD: Jeśli chodzi o muzykę, to też musi mieć to coś. Jeżeli przy przesłuchiwaniu przejdą mi ciarki, to znaczy, że jest w porządku. Później sprawdzamy jeszcze jak publiczność na to reaguje i dopiero ich zachowanie jest dla nas ostateczną oceną. Jeżeli nawet nie znając słów reagują żywiołowo i prawie z nami śpiewają, to jest dobrze. Muzyka musi rozruszać publiczność, a tekst rozbawić lub dać do myślenia.

Czego mamy się spodziewać po nowym albumie?

TD: Dobrej muzyki, przemyślanych tekstów i fajnego przekazu. Bardzo chcielibyśmy i tego sobie życzymy - bo tworzymy dla odbiorców, a nie dla samych siebie - żeby nas ciepło przyjęto i żeby to, co stworzymy się podobało, żeby trafiło do serc.

Które utwory szczególnie przypadły do gustu wam samym, które polecacie bardziej od innych?

TD: Mamy przeczucie, które utwory mogą się bardziej spodobać. Nie mogę teraz podać tytułów, ale jedna z nich będzie o miłości. Marek będzie śpiewał właśnie o miłości, o tym, co w życiu jest ważne.

Ile będzie na płycie piosenek?

MH: Myślimy, że około 14 znajdzie się na nowej płycie, a maksymalnie 15.

Czym ta płyta będzie się odróżniać od poprzednich?

TD: Słuchacze poznają nas po "klimacie", ale na pewno będzie inna od poprzednich pod względem przekazu i oczywiście utworów.
MH: To, co dotychczas robimy, według nas się sprawdza i w tym chcemy pozostać, bo tu jesteśmy rozpoznawani.

Jakie macie dalsze plany?

TD: Mamy teraz okres ciężkiej i wytężonej pracy, chcemy skończyć szczęśliwie pracę nad tą płytą, a potem trochę sobie odpoczniemy. Później będziemy myśleć co dalej...