Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będzin: Sześć rodzin bez dachu nad głową

Magdalena Nowacka
Eksperci budowlani sprawdzali dziś ponownie stan mieszkań w budynku na ulicy Koszelew. Było to konieczne po niedzielnym wybuchu gazu. Chociaż w niedzielę wydawało się, że lokatorzy będą mogli wrócić do domów, wczoraj podjęto decyzję o wyłączeniu z użytkowania sześciu lokali.

- Zarządca, którym jest spółka mieszkaniowa "Paryż" szuka lokali zastępczych. Pomaga też miasto. Na razie sześciu rodzinom awaryjnie zapewniono rezerwację kilkunastu noclegów w hotelu OSiR. Okazało się bowiem, że pod wpływem wybuchu, ściana uległa odchyleniu o ok. jeden centymetr - mówi Eugeniusz Kubień, szef Biura Zarządzania Kryzysowego w Starostwie Powiatowym w Będzinie.

W mieszkaniu gdzie wybuchł gaz, wyleciały dwa okna, w kuchni i w pokoju, popękały też ściany i sufit. Do pęknięć ścian i okien doszło także w sąsiednich mieszkaniach. Budynek należy do Spółki Restrukturyzacji Kopalń S.A.

Do wybuchu doszło w niedzielę rano, około godziny 9.30. Służby ratownicze ewakuowały jedenaście osób. Tlące się elementy mieszkania dogaszały cztery zastępy Państwowej Straży Pożarnej. Jak udało się ustalić policji, 58-letni właściciel jednego z mieszkań nie zachował ostrożności przy korzystaniu z kuchni gazowej, podłączonej do butli z gazem propan-butan.

- Właściciel mieszkania z poważnymi poparzeniami ciała został odwieziony do Centrum Oparzeń w Siemianowicach Śląskich - mówi podinsp. Monika Francikowska, rzeczniczka będzińskiej policji.

W czasie zdarzenia, mężczyzna był pod wpływem alkoholu. Miał go prawie 1,8 promila we krwi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!