Autonomia gospodarcza Śląska: Nie mogą traktować Ślązaków jak "białych murzynów"

Śląsk powstaje. I to na wielu frontach. Aktywizują się śląskie organizacje na czele z RAŚ, które kilka dni temu rozpoczęły obywatelską inicjatywę "13 stycznia". Ma ona doprowadzić do uznania Ślązaków za mniejszość etniczną. Powstają kolejne śląskie gminy, solidaryzujące się z Dieterem Przewdzingiem, burmistrzem gminy Zdzieszowice (pow. krapkowicki), który ogłosił, że chce autonomii gospodarczej Śląska.

CZYTAJ KONIECZNIE:
NARÓD I JĘZYK ŚLĄSKI: 1,5 TYS. WOLONTARIUSZY CHCE ZBIERAĆ PODPISY

Do swojego pomysłu Przewdzing zapalił nie tylko Opolszczyznę, ale zaraża też województwo śląskie. Mysłowice, Mszana (powiat wodzisławski), Krzanowice (pow. raciborski) to gminy, które już podjęły uchwały popierające działania Przewdzinga. A następne stoją w kolejce, bo hasła burmistrza Zdzieszowic chwytają nawet tam, gdzie nie docierali "zatwardziali autonomiści".

- Dość traktowania nas Ślązaków jako białych murzynów - mówi Dieter Przewdzing i zbiera za to aplauz. W Mysłowicach, które jako pierwsze z gmin woj. śląskiego podjęły uchwałę popierającą działania burmistrza Zdzieszo- wic i mocno zaangażowały się w rozpropagowanie jego idei w tej części Śląska, przyznają, że może i samo słowo "autonomia" nieco ich razi, ale działać trzeba.

- Nam nie chodzi o autonomię w pełni tego słowa znaczeniu, oderwanie Śląska od Polski. Popieramy jednak idee, które mówią o tym, że więcej pieniędzy powinno zostawać tu, na Śląsku, więcej środków powinno być do dyspozycji samorządów - mówi Grzegorz Łukaszek, przewodniczący Rady Gminy Mysłowice.

Za przyjęciem projektu uchwały opowiedziało się w Mysłowicach 18 radnych i tylko jeden był przeciw i jeden wstrzymał się od głosu.

- Zostałem zobligowany przez radę do powiadomienia i przekazania uchwały innym radom gmin woj. śląskiego - mówi Łukaszek, którego segregator w kancelarii rady zapełniają pisma napływające z całego Górnego Śląska.

Na przykład Pawłowice przysłały informacje, że temat został omówiony i przedstawiony na sesji, ale radni postanowili jeszcze poczekać - zanim poprą uchwałę dotyczącą autonomii gospodarczej Śląska, chcą uzyskać więcej informacji.
Czasu nie potrzebowano w Krzanowicach, które zasłynęły z tego, że stały się pierwszą gminą na Górnym Śląsku, w której w każdej miejscowości stanęły dwujęzyczne tablice: w języku polskim i niemieckim.

Czy małemu, liczącemu zaledwie 2 tys. mieszkańców miasteczku, przycupniętemu na granicy z Czechami, potrzebna jest autonomia?

- Uchwałę przygotowaną w Mysłowicach rozesłano do wszystkich gmin. My ją po prostu przyjęliśmy, ale nie jesteśmy jedyni na Śląsku. Mszana też się podpisała - dzieli odpowiedzialność z innymi Henryk Tumulka, przewodniczący rady z Krzanowic. - Autonomia gospodarcza śląska to słuszna idea. Więcej pieniędzy zostałoby w Krzanowicach i na Śląsku - powtarza hasło, które w tzw. kryzysie trafiło na podatny śląski grunt.

"Intencją burmistrza Zdzieszowic jest wyodrębnienie gospodarcze regionów. Ma to na celu uniemożliwienie wypływu wypracowanych w danym regionie środków do budżetu centralnego. Propozycją jest zmiana zapisów ustawy i podwyższenie wysokości wpływów z podatku PIT i CIT do budżetów lokalnych" - czytamy w uchwale, pod którą podpisują się kolejne śląskie gminy, które mają dość tego - i tu kolejny cytat z uchwały - że "notorycznie gminom dokłada się realizacje nowych zadań, ale w ślad za tymi zadaniami nie idą dotacje. [...] Przykładem niech będą zadania związane z utrzymaniem oświaty (dotacja pokrywa ok. 50% faktycznych wydatków). [...]". A przecież każdemu "przykro jest patrzeć na emerytów i rencistów, którzy nie wykupują leków ze względu na brak pieniędzy na nie. Przykro jest patrzeć na dzieci, które przychodzą do szkoły bez śniadania", a skoro - jak tłumaczy Przewdzing - "jedyną szansą na poprawę warunków bytu wszystkich mieszkańców naszej małej ojczyzny jest "autonomia gospodarcza Śląska", to radni głosują.

- Nie chcę żadnych przewrotów, ale nie mogą nas wciąż traktować jak "białych murzynów". W gminie zostaje jedynie 14,5 proc. ze wszystkich podatków, mamy udział tylko w podatku PIT i CIT, a chcemy, by gminy miały udział w akcyzie i VAT - mówi Dieter Przewdzing. Dlatego wkrótce wytoczy kolejne działa. - Za wcześnie, by o tym mówić, ale na przełomie stycznia i lutego znów będzie głośno o naszych poczynaniach. Jesteśmy gotowi - mówi tajemniczo.

Szyki zwierają też śląskie organizacje na czele z RAŚ, które będą zbierać 100 tys. podpisów, by móc wnieść obywatelski projekt ustawy dotyczący uznania Ślązaków za mniejszość etniczną.

- Chcemy zalegalizować Ślązaków - mówi Jerzy Gorzelik, szef RAŚ.

CZYTAJ KONIECZNIE:
NARÓD I JĘZYK ŚLĄSKI: 1,5 TYS. WOLONTARIUSZY CHCE ZBIERAĆ PODPISY

Czy gminy powinny podejmować uchwały popierające autonomię gospodarczą Śląska?

*Zimy w styczniu nie będzie [PROGNOZA POGODY NA STYCZEŃ 2014]
*Abonament RTV 2014 [OPŁATY, TERMINY, ULGI]
*Urlop macierzyński i urlop rodzicielski 2014 [ZASADY I TERMINY]