Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Michael Jackson śpiewa w kinach do 3 grudnia

Ola Szatan
Nie dowiemy się już, czy tryskający energią Michael Jackson został wyprodukowany dla filmu?
Nie dowiemy się już, czy tryskający energią Michael Jackson został wyprodukowany dla filmu? Fot. Mat prasowe
Niech was nie zwiodą łzy w oczach tancerzy, którzy w pierwszych sekwencjach filmu opowiadają o spełnieniu największego marzenia, jakim była dla nich współpraca z królem popu.

Muzyczny film dokumentalny "Michael Jackson's This Is It" nie jest płaczliwym epitafium ku czci Jacksona.

To barwna i poruszająca opowieść o żmudnych przygotowaniach do serii pięćdziesięciu koncertów, które latem tego roku miały się odbyć w Londynie, a zostały przerwane przez niespodziewaną śmierć Michaela 25 czerwca.

To miał być triumfalny powrót "Jacko" na muzyczny Olimp, dlatego reżyser Kenny Ortega ("High School Musical") postarał się, by ten comeback miał wyjątkową oprawę wizualną i rozmach. Na miarę króla. Większość materiału filmowego została nakręcona w czerwcu 2009 roku w Staples Center w Los Angeles oraz w Forum w Inglewood podczas przygotowań Jacksona do "This Is It", wspomnianej serii pięćdziesięciu koncertów, jakie artysta planował zagrać w O2 Arena w Londynie.

"This Is It" oferuje fanom Jacksona i wielbicielom muzyki na całym świecie rzadkie zakulisowe spojrzenie na wykonawcę, jego karierę i przygotowania do spektakularnego widowiska. Filmowe przeżycie muzyczne zestawione zostało z obszernym materiałem pokazującym szczegółowe przygotowania "Jacko" do londyńskich koncertów.

- Czeka nas wielka przygoda - słyszymy, jak Michael mówił do muzyków i tancerzy. Błysk w jego oku był autentyczny. Nikt nie wątpił, że artysta też w to wierzył. Nie dziwią więc jego perfekcjonizm i dbałość o każdy szczegół. - Po to właśnie mamy próby - powtarzał wielokrotnie.

Geniusz Jacksona objawia się podczas wstępu do "Smooth Criminal", gdzie wbrew zaleceniom reżysera artysta odwrócił się twarzą w stronę publiczności. Gdy Ortega tłumaczył mu, że nie zobaczy napisu na wielkim ekranie, będącym wstępem do układu tanecznego piosenki, Michael spokojnie odpowiedział: - Wyczuję to.
I choć forma taneczna Jacksona nie była już tak doskonała, jak kiedyś (wszelkie niedostatki ukrywają porywające popisy tancerzy), to Jacksonowi nie można odmówić inwencji twórczej, na przykład w ostatnim fragmencie "Beat It".

Jednak to, co najbardziej poruszało, to wokal Michaela. Śpiewał czysto i pewnie. Jego głos świetnie brzmiał zarówno wtedy, gdy miał okazję popisać się solo, jak i w duecie z chórzystką Judith Hill.
Ich wspólnie wykonany przebój "I Just Can't Stop Lovin' You" jest jednym z najmocniejszych punktów filmu.

Na uwagę zasługiwała też sekcja muzyczna, z genialną australijską gitarzystką Orianthi Panagaris, która swój muzyczny kunszt i talent do solówek ujawniła m.in. w utworze "Black Or White".

This Is It jest również filmem budzącym wątpliwości. Nie dowiadujemy się, czy widok tryskającego energią Michaela Jacksona był starannie wyselekcjonowany, bo przecież właśnie wtedy artysta zmagał się z uzależnieniem od leków. Rodzą się zatem liczne pytania. Może trwające po dziesięć godzin próby były zbyt wyczerpujące? Czy z uwagi na stan zdrowia przeżyłby wszystkie zaplanowane występy? W każdym razie ten film jest z pewnością pozycją obowiązkową dla miłośników twórczości Jacksona. Po wyjściu z kina pomyślałam sobie: szkoda, że nie dane nam było zobaczyć tego na żywo.

Premiera kinowa filmu odbyła się 28 października. "This Is It" pierwotnie miał być na ekranach kin tylko dwa tygodnie. Teraz producenci filmu podjęli decyzję o przedłużeniu czasu wyświetlania Michael Jackson's This Is It w kinach. W Polsce będzie można go oglądać do 3 grudnia. W trakcie pierwszych sześciu dni film obejrzało w naszym kraju 160.383 widzów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!