Czeka tylko na opinie Rady Społecznej Szpitala i wojewódzkiego konsultanta ds. geriatrii. To jedyny szpital z oddziałem geriatrycznym w całym Zagłębiu i jedyny w kraju o profilu rehabilitacyjnym. Zajmuje się diagnostyką i leczeniem chorób wieku podeszłego i niesprawności. Pomocą w dochodzeniu do pełni sił po chorobach służą zarówno lekarze jak i rehabilitanci.
- Zależy nam na tym, żeby bardziej rozwijać nasz oddział urazowy. Dlatego o liczbę łóżek, które zlikwidujemy na geriatrii, chcemy powiększyć oddział urazowy - tłumaczy Mirosław Rusecki, rzecznik prasowy szpitala.
Tymi planami zaniepokojeni są jednak mieszkańcy Zagłębia, lekarze i miejscy radni. Na miejsce na oddziale geriatryczno-rehabilitacyjnym czeka się kilka miesięcy. Wolne miejsce jest natychmiast zajmowane przez kolejnego chorego.
- Oddziału geriatrycznego w sosnowieckim szpitalu bardzo mi szkoda. Miał genialną lokalizację, świetny zespół lekarzy, znanych w całym regionie i bardzo dobrą bazę diagnostyczną. Szpital oczywiście ma swoje racje i argumenty finansowo-ekonomiczne, ale tam, gdzie są starsi ludzie, dobrze byłoby, gdyby włączało się myślenie solidarnościowe - mówi dr Jarosław Derejczyk, wojewódzki konsultant ds. geriatrii.
W Zagłębiu nie ma innego wyspecjalizowanego szpitalnego oddziału geriatrycznego, a potrzeby są duże. W sosnowieckiej lecznicy tylko w pierwszym półroczu 2009 roku przez oddział przewinęło się ponad trzystu pacjentów.
- Średnio miesięcznie na oddziale leczonych jest sześćdziesiąt osób. Zdarzają się miesiące, gdzie chorych mamy pięćdziesięciu i takie, gdzie liczba hospitalizowanych przekracza siedemdziesiąt - mówi Mirosław Rusecki.
Po likwidacji połowy łóżek na sosnowieckiej geriatrii, chorzy z Zagłębia będą musieli leczyć się również w szpitalach na Śląsku. Jednak wszędzie na miejsce trzeba czekać. Narodowy Fundusz Zdrowia ma podpisane kontrakty na takie usługi m.in. ze szpitalami w Katowicach (gdzie w kolejce do przyjęcia na oddział czeka nawet do 100 osób), Chorzowie, Raciborzu, Tarnowskich Górach, Tychach, Rydułtowach i Częstochowie.
Urzędnicy z NFZ niechętnie komentują sprawę.
- Nie możemy w tej materii niczego placówkom medycznym narzucać. Mogę jedynie powiedzieć, że w czasie, kiedy społeczeństwo się starzeje i taki proces będzie postępował, to ograniczanie liczby miejsc na oddziałach geriatrycznych, jest polityką raczej krótkowzroczną - mówi Jacek Kopocz, rzecznik katowickiego NFZ.
Te same argumenty przytacza Daniel Miklasiński, lekarz i członek Rady Społecznej szpitala.
- Takie decyzje są bardzo niepokojące. Zadaniem geriatrii jest nie tylko leczenie chorób, ale również współpraca z pacjentem, która owocuje tym, że człowiek dłużej zachowuje sprawność, lepiej się czuje. Dobrze działające oddziały geriatryczne to konieczność - przekonuje Daniel Miklasiński.
Taniej niż na internie
Z finansowych analiz wynika, że leczenie na geriatrii jest tańsze niż na innych oddziałach.
Wojewódzki konsultant ds. geriatrii kalkuluje, że roczny rachunek za pacjenta leczonego na geriatrii jest o 1700 zł niższy, niż gdyby leczono go na internie. Najczęściej na oddziały geriatryczne trafiają osoby po 80.- 85. roku życia. Pacjenci są tu leczeni kompleksowo przez wielu specjalistów, co pozwala dłużej utrzymać ich sprawność i samodzielność, zaoszczędzić na zbędnych interwencjach medycyny specjalistycznej. Zdaniem dr. Jarosława Derejczyka - geriatria to "interna XXI wieku". Szacuje się, że jeden oddział geriatryczny powinien przypadać średnio na 120 tys. mieszkańców. Najlepiej pod tym względem jest w województwie śląskim i małopolskim.
W Polsce mamy około 200 lekarzy geriatrów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?