Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znów strach w Gliwicach. Będzie protest kolejarzy?

Maria Olecha
Będziemy walczyć o nasz zakład - mówi Roman Chwała
Będziemy walczyć o nasz zakład - mówi Roman Chwała Fot. Mikołaj Suchan
Rozpoczęła się restrukturyzacja Zakładu Linii Kolejowych w Gliwicach. Pracownicy boją się, że mimo zapewnień szefostwa w zakładzie będą zwolnienia.

Nie wykluczają, że wznowią zawieszony ponad dwa tygodnie temu protest. - Zmiany w zakładzie się rozpoczęły i nie wygląda to wszystko ciekawie - przyzna-je Roman Chwała, przewodniczący NSZZ Solidarność w gliwickim zakładzie. - Etaty w administracji w naszym zakładzie dublują się z tymi w zakładzie w Tarnowskich Górach, a przecież mają nas połączyć. Wiadomo więc, że będą cięcia etatów, ale nadal nie wiemy, ile działów i stanowisk pracy pozostanie w budynku w Gliwicach - mówi.

Przypomnijmy, że pracownicy Zakładu Linii Kolejowych w Gliwicach pod koniec października rozpoczęli głodówkę po tym, jak niespodziewanie dowiedzieli się, że ich zakład ma zostać zlikwidowany. Po rozmowach z zarządem spółki PLK (jej częścią jest gliwicki zakład) po kilku dniach zawiesili protest. Otrzymali bowiem pisemne zapewnienie od prezesa spółki PLK, że ludzie, którzy dotychczas pracowali w administracji w budynku ZLK przy ul. Dubois w Gliwicach, nadal w nim pozostaną.

Człowiekiem, który ma wdrożyć zmiany zgodnie z wytycznymi zarządu spółki PLK, jest obecny dyrektor gliwickiego zakładu - Grzegorz Skarwecki. Jego zadaniem jest połączyć zakłady w Gliwicach i Tarnowskich Górach w jeden, ale z zachowaniem dwóch siedzib. Ma na to czas do końca roku. A plany restrukturyzacyjne PLK są takie, że w przyszłym roku z 27 zakładów w całym kraju pozostaną 24. Docelowo ma ich być już tylko 18. Grzegorz Skarwecki, którego chcieliśmy zapytać o planowane zwolnienia, był wczoraj nieuchwytny.

A co o tej sprawie mówią w PLK?
- Redukcja etatów nie była i nie jest planowana. Pracownikom zostaną przedłużone propozycje zatrudnienia w jednym z dwóch miast (w Gliwicach lub w Tarnowskich Górach - przyp. red.) bądź w innym zakładzie, jeżeli przyjęcie propozycji wiązałoby się np. z utrudnieniem w dojazdach do pracy - informuje Krzysztof Łańcucki, rzecznik spółki PLK. Dodaje, że niektórym pracownikom zostanie zaproponowane przekwalifikowanie się. I tego najbardziej obawiają się w Gliwicach.

- Pracownicy boją się, że względów zdrowotnych nie będą mogli pracować jako dróżnicy czy kierownicy ruchu - mówi Roman Chwała. - Będziemy walczyć o nasz zakład - zapowiada.
Dodajmy, że gliwicki zakład daje dziś pracę blisko 1700 osobom.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty