Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Świętochłowicach lokatorzy okupują wodociągi

Monika Krężel
Lokatorzy chcieli okupować Urząd Miasta, ale przenieśli się do siedziby wodociągów
Lokatorzy chcieli okupować Urząd Miasta, ale przenieśli się do siedziby wodociągów Fot. Mikołaj Suchan
Mieszkańcy bloku przy ulicy Komandra 4 ponownie okupują siedzibę przedsiębiorstwa wodociągów. Choć sprawa przywrócenia wody była prawie na finiszu, kolejne rozmowy zakończyły się patem.

Do budynku Chorzowsko-Świętochłowickiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji zdesperowani lokatorzy przyszli w piątek około godz. 14. Wcześniej pojawili się w Urzędzie Miejskim, ale wiceprezydent Czesław Chrószcz nie miał dla nich dobrych wiadomości. Miasto nie zgodziło się bowiem udzielić pełnomocnictwa jednemu z właścicieli - Piotrowi Mockowi, który jako przedstawiciel wspólnoty miał dwa dni temu zawrzeć umowę z dostawcą wody. Mieszkańcy postanowili znowu okupować wodociągi, choć zastanawiali się nad okupacją magistratu.

W piątek grupa mieszkańców rozlokowała się w Biurze Obsługi Klienta

Lokatorzy przynieśli koce i śpiwory. - Zostaniemy tu na noc aż ktoś się nami zainteresuje - mówili.
Od ponad 70 dni w mieszkaniach są suche krany. - Codziennie przywozimy z mężem samochodem 20 pięciolitrowych baniaków z wodą, pranie robimy u córki lub syna - denerwuje się Janina Sochacka, jedna z mieszkanek bloku. - Miałam wodę na działce i tam po nią chodziliśmy, ale od dwóch tygodni jest zakręcona. Tylko czekamy aż dojdzie do tragedii. Już szesnastomiesięczne dziecko naszej sąsiadki trafiło na 10 dni do szpitala, było zakażone bakterią coli. Jego mama przywozi wózkiem butle z wodą - opowiada.

Ponad miesiąc temu właściciele skierowali sprawę do prokuratury. Napisali pismo o zagrożeniu życia i zdrowia z powodu braku wody. - Prokuratura umorzyła sprawę, bo Sanepid stwierdził, że jest czysto na klatkach schodowych - mówi Janina Sochacka.

Przypomnijmy. W sprawie chodzi o sposób rozliczania zużycia wody. W bloku połowa mieszkań jest wykupiona na własność, pozostałymi administruje MZBM.

W poniedziałek siedmiu lokatorów spędziło noc w siedzibie ChŚPWiK. We wtorek zasiedli do rozmów z zarządem spółki, których rezultatem było podpisanie protokołu uzgodnień. Pierwszy punkt mówił o tym, że zarząd wspólnoty mieszkaniowej udzieli pełnomocnictwa Piotrowi Mockowi do zawarcia umowy o zaopatrzenie w wodę i odprowadzenie ścieków według wskazań wodomierza głównego. Po jej zawarciu przedsiębiorstwo zobowiązało się wznowić dostawy wody.
W lokatorów wstąpiła nadzieja, że może już w czwartek w kranach popłynie woda przynajmniej taka, którą można użyć do celów sanitarnych. Tymczasem okazało się, że Piotr Mocek uzyskał pełnomocnictwo od 15 właścicieli mieszkań, ale nie chce mu go udzielić gmina. Wiceprezydent Czesław Chrószcz poinformował, że gmina jako jeden z właścicieli mieszkań we wspólnocie nie ma możliwości i podstaw prawnych do udzielenia mu pełnomocnictwa w zakresie zawarcia przez niego umowy.

Wczoraj wieczorem ChŚPWiK. wydał oświadczenie. - Zarząd przedsiębiorstwa jest gotów zawrzeć w każdej chwili umowę z pełnomocnikiem wspólnoty lub zarządcą ważną do 31 stycznia przyszłego roku, aby w tym czasie móc podpisać indywidualne umowy - mówi Andrzej Cieślik, rzecznik przedsiębiorstwa. - Nie będziemy usuwali protestujących z budynku.

Mieszkańcy postanowili zostać na noc, licząc się z głodem, bo do budynku zabroniono wchodzić. Nie można więc było przynieść okupującym jedzenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!