Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poskarżył na jastrzębskich strażników, więc został ukarany

Barbara Musiałek
Mam prawo do oceny pracy miejskich funkcjonariuszy - uważa  Janusz Samolewski
Mam prawo do oceny pracy miejskich funkcjonariuszy - uważa Janusz Samolewski Fot. Barbara Musiałek
Janusz Samolewski, emeryt z Jastrzębia Zdroju dwukrotnie przyłapał strażników miejskich, gdy zamiast pilnować porządku, robili zakupy. Podjeżdżali przed sklep służbowym samochodem.

Emeryt twierdzi, że widział też, jak podczas rzekomej obsługi fotoradaru jeden ze strażników spał w aucie. Komendant zamiast napiętnować zachowanie podwładnych, podał do sądu emeryta.
- Zarzucili mi, że im przeszkadzam w pracy, wyzywam. A to bzdura. Ja nie jestem wrogiem strażników. Nie śledziłem ich specjalnie, żeby wytknąć błędy. To, że ich przyłapałem, było wyłącznie zbiegiem okoliczności - tłumaczy Samolewski.

Emeryt mieszka naprzeciwko Urzędu Miasta. Pierwszy raz spostrzegł samochód straży miejskiej przed jednym ze sklepów w tej okolicy - przy ulicy Harcerskiej. Zastanowiło go, czemu strażnicy wykorzystują samochód służbowy do celów prywatnych i poszedł ze skargą do siedziby Straży Miejskiej.
- Dyżurny nie chciał przyjąć mojego zgłoszenia. Udałem się więc do komendanta, Marka Wróbla, z pytaniem, czemu funkcjonariusz robił zakupy w czasie pracy. Oficer odpowiedział mi, że strażnik był chory i musiał kupić sobie sok, by popić tabletkę - relacjonuje Janusz Samolewski.

Miesiąc później znów przyłapał strażników na zakupach. - Gdy wchodziłem do sklepu, strażnik minął mnie w drzwiach. Niósł zakupy. Znów poszedłem do siedziby Straży Miejskiej i opowiedziałem, co widziałem. Dyżurny strażnik nie wysłuchał nawet mojego zgłoszenia, tylko groził, że skieruje sprawę do sądu - mówi Samolewski.
Tym razem nie uzyskał odpowiedzi na nurtujące go pytanie nawet od komendanta, więc napisał do władz miasta.
- Strażnicy opłacani są z pieniędzy podatników, mam więc prawo wiedzieć, dlaczego nie wywiązują się ze swoich obowiązków tak, jak powinni - argumentował emeryt .

Z pisma prezydenta Mariana Janeckiego dowiedział się, że mundurowi zatrzymali się przed sklepem, żeby kupić żarówkę do auta, by wymienić przepaloną. Przy okazji strażnik kupił w pobliskim sklepie dwie bułki.

- Postępowanie funkcjonariuszy nie generowało zmiany trasy pojazdu, bądź też dodatkowego zużycia paliwa skutkującego zwiększeniem wydatkowania kosztów publicznych - usprawiedliwia podkomendnych prezydent.

Odpowiedź nie usatysfakcjonowała pana Janusza, a strażnicy postanowili ukrócić zapędy emeryta i złożyli na policji doniesienie o zakłóceniu ich pracy. Sąd Grodzki skazał emeryta zaocznie na 100 zł kary. Już po tym fakcie, we wrześniu, Janusz Samolewski znów zaskoczył strażników. - Przechodząc obok Urzędu Miasta zauważyłem stojący na placu pobliskiego kościoła Miłosierdzia Bożego samochód. Jeden strażnik bawił się komputerem pokładowym, a drugi spał. Minęły może dwie minuty, zanim zorientowali się, że ich obserwuję. Komendant odpowiedział mi, że obsługiwali fotoradar.

Komendant SM tłumaczy, że Samolewski zakłóca spokój strażnikom. Podkreśla, że jego podwładni pracują zgodnie z przepisami, a robione przez nich zakupy były uzasadnione.

Powinni wysłuchać, a nie karać

Grzegorz Wójkowski, szef stowarzyszenia Bona Fides z Katowic, które patrzy na ręce urzędników, jest zaskoczony całą sprawą.
- Jastrzębianin działał w interesie mieszkańców, bo przecież strażnicy miejscy są opłacani z publicznych pieniędzy, więc obywatel ma prawo interesować się tym, czy w czasie pracy strażnicy robią zakupy, czy wykonują obowiązki. Kara dla emeryta to nauczka dla innych, by nie skarżyli się na kiepską pracę strażników - mówi Wójkowski. Komendant Marek Wróbel wyjaśnia, że Samolewski na wszystkie skargi otrzymywał odpowiedzi na piśmie. Został ukarany, bo bezpodstawnie oskarżał funkcjonariuszy. Emeryt zaprzecza i swoich praw zamierza dochodzić w Sądzie Rejonowym, odwołał się od wyroku. Terminu rozprawy nie wyznaczono.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Poskarżył na jastrzębskich strażników, więc został ukarany - Dziennik Zachodni