Bezpańskie czworonogi mogą trafić na bruk, bo do końca roku nowy obiekt nie powstanie, a najbliższe schroniska - w Częstochowie i w Kłomnicach są przepełnione.
Koszt nowego schroniska dla 200 psów wyniesie około 2,5 mln zł
To efekt decyzji wojewódzkiego inspektora nadzoru budowlanego w Katowicach, który nakazał przywrócenie obiektowi przy ulicy Szpitalnej stanu zgodnego z prawem.
Chodzi o to, że schronisko powstało "na dziko". Teren był przeznaczony na punkt weterynaryjny i azyl, a nie na schronisko dla psów. Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych SANiKO w Myszkowie, które prowadzi schronisko, w poniedziałek złożyło skargę na decyzję inspektora do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach. Firma argumentuje, że cel społeczny jest na tyle ważny, iż decyzja powinna zostać wstrzymana do czasu wybudowania nowego schroniska.
- Mamy nadzieję, że sąd przychyli się do naszego wniosku. Nasze schronisko jest jedynym od Częstochowy po Tarnowskie Góry. Obsługujemy powiaty myszkowski i zawierciański. Jeżeli zostanie zlikwidowane, bezpańskie psy z tych dwóch powiatów nie będą nigdzie przyjmowane, bo wszystkie schroniska są przepełnione - mówi prezes SANiKO, Janusz Ziobro.
Dzięki komercyjnym umowom działalność schroniska nie jest deficytowa. Gminy płacą za każdego umieszczonego w nim "swojego" psa od 800 do 1000 złotych. Myszków dodatkowo płaci miesięczny ryczałt, na mocy zawartej umowy o przeciwdziałaniu bezdomności psów - ok. 12 tys. zł.
Lokatorzy schroniska mają zapewnioną opiekę weterynaryjną, a jeżeli zachodzi taka potrzeba, trafiają do kliniki weterynaryjnej.
Jak podkreśla Janusz Ziobro, myszkowskie schronisko ma na tyle dobrą opinię, że zwracają się do niego fundacje i prywatni inwestorzy z propozycją partycypowania w kosztach budowy nowego schroniska. - Sądzę, że jeżeli uda się uzyskać pozwolenie na budowę, nie będzie problemów z pozyskaniem inwestorów - twierdzi prezes.
Wiosną Myszków podpisał z Zawierciem list intencyjny w sprawie wspólnej budowy schroniska, ale prezydent Zawiercia Mirosław Mazur nie widzi obecnie możliwości finansowania tej inwestycji.
- Najlepszym rozwiązaniem byłoby utworzenie spółki z przedsiębiorstwem komunalnym, na przykład w Zawierciu. Tak dałoby się pokryć koszty przedsięwzięcia - mówi Ziobro.
Tymczasem proponowana lokalizacja nowego schroniska w Mrzygłódce jest kontrowersyjna. W szczerym polu psy nikomu nie będą przeszkadzać, ale będzie problem z dojazdem np. osób chcących zaadoptować zwierzę. Od asfaltowej drogi dzielić ma schronisko ponad kilometr nierównej drogi polnej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?