Zawiercie: Miliony na rozbudowę zadłużonego szpitala

Tymczasem lecznica tonie w długach. Dziura w szpitalnym budżecie sięga 37 mln zł. Na dodatek od siedmiu miesięcy szpital nie ma dyrektora. Czy powiat ma blisko 3 mln zł na wkład własny na tę największą w historii szpitala inwestycję?

Pytanie jest na miejscu, bo w akcie rozpaczy kilka dni temu starosta i przewodniczący Rady Powiatu wysłali list do prezydenta, premiera i parlamentarzystów, prosząc o zdecydowane działania w sprawie poprawy warunków w służbie zdrowia. - Chodzi o działania systemowe. Nie ma pieniędzy na nadwyko-nania, kontrakty, szpitale się zadłużają, jest ogólnie bardzo źle - twierdzi starosta Ryszard Mach.
Jednak mimo fatalnej sytuacji lecznicy starosta i przewodniczący Rady Powiatu deklarują, że mają pieniądze na budowę oddziału ratunkowego.

- Te pieniądze już dawno zabezpieczyliśmy w budżecie na przyszły rok. Taka dotacja to dla szpitala wielka szansa i z niej nie zrezygnujemy. Oddział ratunkowy na pewno powstanie - przekonuje Ryszard Mach.
Adam Rozlach, przewodniczący Rady Powiatu, nie ma wątpliwości, że szpital musi dostać pieniądze na tę inwestycję.
- Ostatecznie zadecydują radni, ale nie wydaje mi się, żeby ktoś mógł głosować przeciw. Przecież pytanie o to, czy te pieniądze szpitalowi przekazać, można zadać też w inny sposób, pytając, czy jesteśmy za tym, żeby ratować chorych z powiatu. To ziemski powiat, gdzie mieszkają osoby, których zarobki kształtują się na poziomie średnim i niskim. Ludzi nie stać na to, żeby leczyć się prywatnie. Na pytanie o przyznanie tych pieniędzy szpitalowi nie można odpowiedzieć inaczej niż tylko twierdząco - przekonuje Adam Rozlach.

Wniosek o dofinansowanie budowy oddziału ratunkowego szpital złożył jeszcze za kadencji Teresy Bieńko, odwołanej przez powiat przed ponad pół rokiem ówczesnej dyrektorki. Za pieniądze z unijnego programu poprawy bezpieczeństwa zdrowotnego mieszkańców, przy szpitalu ma być wybudowany zupełnie nowy, dobrze wyposażony, oddział ratunkowy. Będzie przy nim lądowisko dla helikopterów i nowe garaże dla karetek. - To będzie ogromna inwestycja, dzięki której szpital będzie mógł wyjść z kryzysu. Powstaną nowe miejsca pracy zarówno dla lekarzy, jak i pielęgniarek - cieszy się Szymon Nowak, przewodniczący Oddziału Terenowego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy w Zawierciu.

Samorządowcy jeszcze nie wiedzą, czy uruchomienie oddziału będzie się wiązało z przyjęciami pracowników.
- Potrzebni będą specjaliści, ale szpital wymaga restrukturyzacji i będziemy najpierw bilansować stan zatrudnienia. Na konkrety jest jednak jeszcze za wcześnie - mówi Mach.

Przetargi na budowę oddziału mają ruszyć już po nowym roku. Zgodnie z harmonogramem projektu szpitalny oddział ratunkowy ma być gotowy na przełomie lat 2010/2011.

- Takie są założenia, ale będziemy się starać, żeby prace zakończyły się nawet przed terminem - zapowiada Ryszard Mach.

Szpital Powiatowy w Zawierciu już od siedmiu miesięcy nie ma dyrektora. W czerwcu władze starostwa rozwiązały umowę z Teresą Bieńko, 11 sierpnia Zarząd Starostwa Powiatowego na tę funkcję powołał młodą prawniczkę Aleksandrę Małek (29 l.). Nowa dyrektorka swoją funkcję piastowała jednak bardzo krótko. Już 7 września, po 15 dniach pracy, złożyła rezygnację. Decyzję motywowała względami osobistymi, ale nieoficjalnie mówiło się o tym, że kandydatka nie ma kwalifikacji do zarządzania placówkami służby zdrowia. Chodziło o brak stażu pracy w placówkach medycznych. Od września nie udało się wybrać nowego dyrektora. Powiat rekomendował kandydaturę Henryka Szczerby, dyr. szpitala MSWiA w Katowicach, ale nic z tego nie wyszło. Nazwisko nowego dyrektora poznamy do 30 listopada.