Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Była marchewka, teraz jest kij

Justyna Przybytek
Nikt nie wie, w jakim kierunku zmierza GKS Katowice - sytuacja klubu jest krytyczna
Nikt nie wie, w jakim kierunku zmierza GKS Katowice - sytuacja klubu jest krytyczna Fot. Marzena Bugała
Samorządy chętnie dotują swoje flagowe kluby piłkarskie. Taka inwestycja, jeśli jest realizowana z głową, to całkiem niezła kampania promocyjna.

W Katowicach rozumu brakło. Teraz władze miasta regularnie ucinają temat finansowania GKS Katowice. - Klub bez kasy, jest na własne życzenie - mówią w Urzędzie Miasta w Katowicach i o nieudolność oskarżają działaczy Stowarzyszenia Sympatyków klubu GKS-u Katowice. W tym roku drużyna z Bukowej nie dostanie już od miasta ani złotówki, na przyszły rok mówi się co najwyżej o dotacji w wysokości ok. 500 tys. zł. To kropla w morzu potrzeb. Finansowo GieKSa jest w fazie agonalnej. O zaległe należności dopomina się Urząd Skarbowy, ZUS i byli piłkarze, a o konta klubu rozpytują już komornicy, to oznacza, że GKS może nie dostać licencji na grę w pierwszej lidze.

- Jestem otwarty na pomoc, warunkiem jednak jest pozyskanie sponsora strategicznego - deklarował Piotr Uszok podczas internetowego czatu z mieszkańcami.

Podobnej stanowczości prezydentowi brakowało przez większą część roku i lekką ręką dotował GieKSę.
W sumie od lutego 2009 klub dostał z gminnej kasy 705 tys. zł, swoje dołożyła też jednostka magistratowi podległa - Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej, które w zamian za reklamę przekazało klubowi prawie 1.3 mln zł. Pieniądze poszły na długi i zaległe pensje.

Miasto dokłada się też do modernizacji stadionu z Bukowej. Za nowe oświetlenie zapłaciło 3.5 mln zł, do tego jeszcze podgrzewana płyta boiska głównego oraz dwa boiska treningowe. Wartość tej inwestycji to ok. 6 mln zł.

Prezydenckie rozpieszczanie skończyło się w czerwcu bieżącego roku. Dlaczego? Bo w zamian za dotację z MPGK kibice GieKSy mieli zostać wyedukowani, że miejskich murów bazgrać nie wolno, a klub miał ze swojego budżetu opłacić odnowienie tych miejskich elewacji, na których bazgroły już się znalazły. O takim zobowiązaniu głośno było tylko w dniu, gdy je podejmowano.
W międzyczasie swojego oburzenia nie ukrywali działacze innych, mniejszych w Katowicach klubów sportowych. Władzom miasta za złe mieli, że samorząd rozpisał konkurs na dotacje na działalność sportu kwalifikowanego, tak go konstruując, że beneficjentem mogła być tylko GieKSa. Nie podobało się także to, że kasa miasta dla klubu z Bukowej była porównywalna do tej, którą samorząd przeznaczył na wszystkie dotacje na zadania z zakresu kultury fizycznej. W sumie w kilku konkursach do podziału było ponad 3 mln zł. O te pieniądze zabiegało ponad 50 klubów i organizacji oraz ok. 30 uczniowskich klubów sportowych.

Teraz o pieniądzach dla klubu urzędnicy nadal mówią, ale już tylko tych przeznaczonych na inwestycje, tj. kompleksową modernizację stadionu (aktualnie trwa opracowywanie projektu).
- Przyszłoroczne wsparcie miasta nie wystarczy na działanie klubu. Współpraca tak, ale za klub sponsora nie znajdziemy, a to ich jedyna droga wyjścia z obecnej sytuacji - komentuje Waldemar Bojarun rzecznik prasowy UM w Katowicach.

To kiepska polityka - oceniają te poczynania w innych samorządach.
- Długi? Klub jest spółką akcyjną i jeśli ma jakieś długi, to musi sobie z nimi radzić sam - mówi Krzysztof Polaczkiewicz z Wydziału Informacji i Promocji w UM w Sosnowcu. I podlicza. - Ok. 250 tys. zł na promocję w tym roku. Wypłacamy także stypendia piłkarzom. Obecnie 16. dostaje po 2 tys. zł miesięcznie. A w stadion i boiska treningowe od 2007 roku wpompowaliśmy 30 mln zł. Za udostępnienie stadionu, który jest miejski, drużynom Cracovi i Wiśle Kraków, klub dostaje ok. 90 proc. tego co płacą, to jest mniej więcej 70 tys. zł za mecz .

Potężny zastrzyk gotówki szykuje dla Śląska Wrocław wrocławski magistrat. Miasto jest współwłaścicielem klubu i na promocję w 2010 chce wydać 5 mln zł. Mniej, bo 1 mln zł na promocję, poznański samorząd dał w tym roku Lechowi Poznań. - To generalnie jest tak, że miasto jest gwarantem solidności klubu dla potencjalnych sponsorów - komentuje Piotr Mazur dyrektor Wydział Sportu wrocławskiego UM.

Solidności GieKSy przy obecnym zarządzie gwarantować nikt nie chce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!