Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Procedury przestawiania słupa

Magdalena Nowacka
Transformator pojawił się na działce pana Mirosława w latach 70. Teraz trzeba go usunąć
Transformator pojawił się na działce pana Mirosława w latach 70. Teraz trzeba go usunąć ARKADIUSZ GOLA
Mirosław Czapla, mieszkaniec Sadowia 1 w gminie Mierzęcice, nie przypuszczał, że będąc właścicielem działki nie może sobie dowolnie nią gospodarować. A wszystko przez słupy energetyczne i transformator, należące do spółki Enion SA.

Pan Mirosław z działki do tej pory nie korzystał. Stoi na niej jedynie budynek gospodarczy i wspomniane słupy z transformatorem.

- Stoją tak już od lat siedemdziesiątych. Do tej pory nie przywiązywaliśmy do tego wagi, bo nie było takiej potrzeby. Działka, o rozmiarze czterdziestu arów, należała zresztą do rodziców - mówi pan Mirosław. Teraz jednak sytuacja się zmieniła. Nasz czytelnik postanowił wybudować na działce dom, dla młodego pokolenia. Ale żeby dom miał gdzie stać, konieczne stało się usunięcie z działki słupów i transformatora. I tu zaczęły się schody.

- Zwróciłem się do spółki Enion z prośbą o usunięcie i zabranie należących do niej słupów i transformatorów. Powiedziano mi, że nie ma problemu, ale muszę dostarczyć kilka dokumentów - mówi pan Mirosław.

Te dokumenty to m.in. akt notarialny, potwierdzenia i zgoda od innych właścicieli. Zmarła matka pana Mirosława, trzeba było przeprowadzić postępowanie spadkowe. Głównym właścicielem stał się pan Mirosław, jego ojciec i siostra.

- Do tej pory nigdy o nic Eniona nie prosiłem. Ani ja, ani moja rodzina nie pobieraliśmy żadnych profitów z racji tego, że transformator stoi na naszej działce. Nie mieliśmy żadnych zniżek za prąd i nie było też żadnych dokumentów świadczących o tym, że Enion ma prawo w ten sposób użytkować ten teren - mówi pan Mirosław.

Pisma zaczął słać w wakacje. Dostarczał po kolei dokumenty, mapki itp. Kiedy był już pewien, że wszystko zostanie załatwione, otrzymał pismo.
- Wynika z niego, że muszę usunąć wszystko na własny koszt! Jak to możliwe? Przez cały czas utrzymywano mnie w zapewnieniu, że to Enion usunie słupy, pod warunkiem dostarczenia wszelkich niezbędnych dokumentów. Nie stać mnie na takie koszty. Nie wiem nawet, czy to usunięcie nie kosztowałoby mnie tyle, ile wybudowanie samego domu - mówi zdruzgotany pan Mirosław.

Piotr Żydek, rzecznik prasowy Enion potwierdza, że zgodnie z obowiązującą w Enion SA procedurą, zmiana lokalizacji urządzeń elektroenergetycznych jest dokonywana tylko na koszt osoby lub firmy wnioskującej. Nie podał natomiast żadnej podstawy prawnej, paragrafu czy przepisu z kodeksu, który wyjaśniałby tę sytuację. - Osoba wnioskująca zmianę lokalizacji urządzenia, po dostarczeniu niezbędnej dokumentacji, otrzymuje od nas informację, czy istnieje techniczna możliwość przesunięcia słupów lub transformatora. W przypadku kiedy zmiana jest możliwa, osoba ta jest równocześnie informowana, że koszty zmiany lokalizacji urządzenia obciążają wnioskującego - wyjaśnia rzecznik.

Pan Mirosław dodaje z ironią, że firma była "tak miła", iż zaoferowała się, że to ona może usunąć transformator, oczywiście za odpowiednią opłatą. Jaką? Tego jeszcze nie wiadomo.

- Określenie kosztu zmiany lokalizacji urządzenia w każdym przypadku możliwe jest dopiero po wykonaniu szczegółowego kosztorysu prac z tym związanych - dodaje Żydek.

I potwierdza, że w ostatnim okresie tego typu próśb o zmianę lokalizacji urządzeń elektroenergetycznych jest całkiem sporo. Ile? Tego nie jest w stanie powiedzieć.

- Nie wiem, co zrobię w tej sprawie. Dziś się zdenerwowałem, kiedy zobaczyłem pracowników tej firmy chodzącej po mojej działce. Jakim prawem to robią? Skoro nie chcą usunąć transformatora, nie mają też prawa wchodzić na prywatną własność - denerwuje się pan Mirek.

Co na to prawnicy?

Zdaniem Jakuba Markiewicza, prawnika z Kancelarii Prawnej Lexom.pl w Sosnowcu, nasz czytelnik nie jest na straconej pozycji.

- Należy przyjąć, iż zakład energetyczny jest zobowiązany m.in. do zapłaty wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z rzeczy (gruntów) i będzie odpowiadał za obniżenie wartości gruntów. Wyżej wymieniony przepis znajdzie zastosowanie, gdy między stronami nie było zawieranej odpowiedniej umowy - wyjaśnia.

Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego, podstawą obliczenia takiego wynagrodzenia są pożytki cywilne (np. czynsz najmu lub dzierżawy), jakie z tej nieruchomości można było uzyskać, zawierając umowę najmu czy też dzierżawy. Ale roszczenie o wynagrodzenie za bezumowne korzystanie przedawnia się z upływem 10 lat, czyli właściciel otrzyma czynsz jedynie za ostatnie 10 lat.

- W wyroku z 9 sierpnia 2005 roku, Sąd Najwyższy stwierdził, że jeżeli właściciel nieruchomości nie wyraził zgody na zainstalowanie urządzeń do przesyłania mediów na swojej nieruchomości, może żądać ich usunięcia - wyjaśnia prawnik. Jeśli jednak właściciel albo jego poprzednik wyraził zgodę, w takim razie przedsiębiorstwo uzyskało stosowne uprawnienie o charakterze cywilno-prawnym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!