Świńska grypa: Szpitale w strachu, lekarze nie

Służby wojewody od kilku dni publikują informacje o ich liczbie. Jeszcze 19 listopada podawano, że chorych z wirusem A/H1N1 jest w województwie śląskim 17, w poniedziałek takich przypadków było 29.
Szpitale przed grypą bronią się radykalnie: coraz powszechniej zamykają oddziały przed odwiedzającymi. Ograniczenia odwiedzin wprowadzono m.in. we wszystkich szpitalnych oddziałach w Jaworznie, gdzie u chorego może przebywać tylko jedna osoba. Ta ostrożność jest o tyle uzasadniona, że kilka dni temu do Szpitala Wielospecjalistycznego w Jaworznie trafiła ciężarna kobieta z wirusem grypy typu A/H1N1.

- Kobieta zgłosiła się do porodu, ale miała zapalenie oskrzeli. Dziś pacjentka czuje się już dobrze. Choroba miała łagodny przebieg - zapewnia Wiesław Więckowski, naczelny lekarz szpitala w Jaworznie.
Podobnie jest w Żywcu. W tej chwili w tamtejszym szpitalu powiatowym aż do odwołania nie można wchodzić na wszystkie oddziały. Na takie środki ostrożności zdecydowano się po śmierci 24-latki z Sopotni Małej zarażonej wirusem A/H1N1, która zmarła w szpitalu dokładnie tydzień temu.

- Ordynator każdego z oddziałów może sam zdecydować o ograniczeniu lub zakazie odwiedzin pacjentów - mówi Marek Gołda, wicedyrektor żywieckiego szpitala.

W innych miastach o ewentualnym zakazie każdy szpital decyduje sam. Na przykład w Szpitalu Specjalistycznym w Dąbrowie Górniczej odwiedziny na wszystkich oddziałach zostały ograniczone do jednej godziny dziennie (w godz. 16 - 17). Za to w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 3 w Rybniku ograniczono liczbę odwiedzających. Przy łóżku pacjenta może przebywać tylko jedna osoba i obowiązkowo musi mieć na twarzy specjalną maseczkę. Trzeba pamiętać, że podobne ograniczenia są często wprowadzane, szczególnie w sezonie grypowym. W Sosnowcu jednak oddziały ginekologiczno-położnicze i noworodkowe nie zastosowały restrykcji wobec odwiedzających.
- Nie widzieliśmy powodu, aby wprowadzać jakiekolwiek obostrzenia związane z grypą. Sosnowiec póki co nie jest zagrożony epidemią, więc nie ma powodu stosować nadzwyczajnych środków ostrożności - twierdzi Zbigniew Swoboda, dyrektor sosnowieckiego Szpitala Miejskiego.

Lekarze do grypy podchodzą zresztą ze sporym dystansem. Aż 66 proc. z nich nie zaszczepiłoby się przeciw grypie A/H1N1 - tak wynika z sondażu przeprowadzonego wśród 1049 polskich medyków przez największy portal społecznościowy dla lekarzy Konsylium24.pl Zdecydowany, by się zaszczepić, jest tylko co dziesiąty lekarz. Oznacza to, że prawdopodobnie ponad połowa lekarzy w Polsce nie skorzysta ze szczepionki przeciwko grypie pandemicznej A/H1N1, gdyby taka została zakupiona przez Ministerstwo Zdrowia.

Portal zapytał też lekarzy pierwszego kontaktu czy uważają, że są przygotowani do pandemii grypy. Z 236 lekarzy respondentów aż 62 proc. stwierdziło brak przygotowania, a tylko 19 proc. lekarzy rodzinnych jest gotowych na pandemię. - Dociera do nas wiele sprzecznych informacji. To sprawia, że mamy poczucie chaosu informacyjnego - komentują pytani lekarze.