Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gang Diabła rozprowadzał amfetaminę za kratami

Beata Marciniak
W areszcie bez przeszkód można było zaopatrzyć się w narkotyki
W areszcie bez przeszkód można było zaopatrzyć się w narkotyki Fot. Paweł Relikowski
Grupę więźniów handlujących narkotykami w częstochowskim areszcie śledczym, w ośrodku zamiejscowym aresztu w Wąsoszu (pow. kłobucki) oraz w więzieniu w Herbach rozbili funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego.

Przestępcy zarobili na samej amfetaminie 80 tysięcy złotych. Więzienna stawka za działkę była trzykrotnie wyższa niż na czarnym rynku. Narkotyki rozprowadzali w areszcie i w więzieniu Paweł K. pseudonim Diabeł i trzech innych osadzonych. Towar dostarczały matka i konkubina Pawła K. podczas odwiedzin.

Porcjowali, ważyli i sprzedawali narkotyki więźniom

Po przeszukaniach cel m.in. w częstochowskim areszcie śledczym, zatrzymano siedem osób.
- Od kwietnia 2007 roku do stycznia 2009 r. Paweł K. odsiadujący kilkuletni wyrok za rozboje, napady i obrót narkotykami, założył w areszcie grupę przestępczą, do której wciągnął innych osadzonych oraz swoich i ich bliskich - mówi Tomasz Ozimek z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie, która nadzoruje śledztwo.

Oliwia K. i Katarzyna K. wnosiły do aresztów amfetaminę i marihuanę. Narkotyki dostarczał im przebywający na wolności brat Diabła. Gang porcjował towar, ważył i rozprowadzał dział ki wśród innych aresztantów i więźniów. Interes był bardzo dochodowy. Gram amfetaminy kosztował za murami 80 zł - trzykrotnie więcej niż na wolności.
Przestępcy sprzedali co najmniej kilogram amfetaminy, a także mniejsze ilości marihuany i tabletek ekstazy.

Zatrzymano trzech przebywających w aresztach członków grupy - Jarosława A., Tomasza B. i Wiesława B. Czwarty, który również handlował w areszcie wrócił za kratki po niedawnym wyjściu na wolność. Z kolei troje zatrzymanych dostawców objęto policyjnym dozorem.
- Czterej zatrzymani gangsterzy przebywali za kratami jako aresztowani lub odsiadujący wyroki w sprawach związanych m.in. z rozbojami, napadami i handlem narkotykami. Teraz będą odpowiadać również za kierowanie i udział w grupie przestępczej, a także sprzedaż i udzielanie środków odurzających - wyjaśnia prokurator Ozimek. - Funkcjonariuszom służby więziennej nie postawiono zarzutów, ale ten wątek jest badany - dodaje.

W rozbiciu narkotykowej grupy funkcjonariuszom CBŚ pomogli m.in. technicy kryminalistyki śląskiej policji w Katowicach oraz przewodnicy z psami wyspecjalizowanymi w odnajdowaniu narkotyków z Izby Celnej.

Przejęto m.in. pochodzącą z przestępstw gotówkę - 20 tysięcy złotych. Część z podejrzanych osób przyznała się do winy i złożyła wyjaśnienia. Więziennych handlarzy pozamykano w różnych aresztach. Już wcześniej w sprawie postawiono zarzuty dwóm innym osobom, które też zostały aresztowane. Dotąd ujęto dziewięcioro podejrzanych w tej sprawie. Postawiono im 23 zarzuty.

- Osoby, które przychodzą na widzenia są sprawdzane nawet urządzeniami do wykrywania niebezpiecznych narzędzi- informuje Urszula Wojciechowska-Budzikur, dyrektor aresztu śledczego. Jest zaskoczona sprawą. - Paweł K. nie sprawiał nam kłopotów wychowawczych i dyscyplinarnych - mówi przebywająca na urlopie dyrektor. - Jeżeli odwiedzającego podejrzewamy o przemycanie narkotyków, to poddajemy go kontroli osobistej. Gdyby sprawdziła się "czarna hipoteza", że w proceder zamieszany był strażnik, to oczywiście podejmiemy odpowiednie kroki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!