Katowice: Ekologiczni w deklaracjach

- To tylko deklaracje, bo gdy przychodzi do płacenia, sprawy wyglądają już nieco inaczej - komentują przedstawiciele koncernów energetycznych.

Badania dotyczące postaw wobec odnawialnych źródeł energii przeprowadzono we wszystkich większych regionach kraju. W okolicy Katowic udział w sondażu wzięło przeszło 140 osób. 53 procent z nich skłonnych byłoby płacić wyższe rachunki za czystą energię.

Identyczny wynik zanotowano w Wielkopolsce, a więcej ekologicznych deklaracji było na Dolnym Śląsku i w centrum kraju. Mniej chętni do płacenia z własnej kieszeni za "czystą" energię są mieszkańcy Małopolski, Pomorza i wschodniej Polski.

- To potwierdza nasze badania, które przeprowadziliśmy w ubiegłym roku. Uzyskaliśmy wtedy bardzo podobne wyniki. Oczywiście mamy świadomość, że w praktyce na taki krok zdecydowałoby się zapewne jakieś 20-30 procent mieszkańców - tłumaczy prof. Andrzej Kassenberg z Instytutu na rzecz Ekorozwoju, który od lat propaguje większe wykorzystanie odnawialnych źródeł energii (ale sprzeciwiając się zarazem energetyce jądrowej).

Obecnie ok. 98 procent dostarczanej do naszych mieszkań energii pochodzi z elektrowni wykorzystujących węgiel kamienny i brunatny.

Jak przyznaje Grzegorz Lot, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu spółki Vattenfall, ze strony odbiorców indywidualnych nie ma zbyt dużego zainteresowania "zieloną energią". Na około milion klientów spółki zaledwie niecały tysiąc zamówiło ten produkt. Dzieje się tak, mimo że w stosunku do porównywalnej oferty, ale nie bazującej na odnawialnych źródłach energii, jest ona droższa zaledwie o pięć złotych.
- Trudno powiedzieć, z czego to wynika. Jest to co prawda produkt internetowy (odejście od papierowych faktur i związanej z nim dokumentacji stanowi też o ekologiczności tej oferty), ale gdy rachunki miały tradycyjną, papierową formę, również zainteresowanie nim nie było zbyt duże - twierdzi Kamila Świłło-Bocheńska z działu marketingu Vattenfall.