Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Odrze panuje przygnębiająca bezradność

Leszek Jaźwiecki
Piłkarze  Odry Wodzisław spadli na dół ligowej tabeli i trudno będzie im się z niej będzie wydostać
Piłkarze Odry Wodzisław spadli na dół ligowej tabeli i trudno będzie im się z niej będzie wydostać Fot. Mikołaj Suchan
Czescy udziałowcy chcą odwołania prezesa Ireneusza Serwotki, piłkarze ugrzęźli na dobre na dnie ligowej tabeli, kibice powoli odwracają się od drużyny - taki jest bilans półmetka rozgrywek ekstraklasy w wykonaniu piłkarzy Odry Wodzisław.

- Mam wrażenie, że nie wszystkim zależy na tym klubie, bo ich zaangażowanie pozostawia wiele do życzenia - stwierdził wprost obserwujący niedzielne spotkanie znany trener Grzegorz Kapica, dodając, że widać to zwłaszcza u starszych zawodników.

Wrażenie bezradności dotyczy zresztą także działaczy. Krytyczna sytuacja zespołu nie skłoniła ich do podjęcia żadnych działań ratunkowych.

- Nie mamy jeszcze gotowej listy transferowej - spokojnie mówi prezes Serwotka, choć musi zdawać sobie sprawę, że obecny skład miałby kłopoty nawet w I lidze.

- Trzeba działać szybko - dziarsko oświadczył w niedzielę czeski udziałowiec Zdenek Zlamal, by zaraz dodać, że co najmniej przez najbliższy tydzień nic się nie wydarzy.

Kolejne upokorzenia nie wywierają też wrażenia na niedoświadczonym w ekstraklasie trenerze Robercie Moskalu, który wyraźnie nie potrafi mobilizować zawodników w trudnych sytuacjach.
Pogrążanie się Odry trwa właściwie od początku sezonu, za wyjątkiem mocno fałszującego rzeczywistość zwycięskiego meczu z warszawską Legią. Na ołtarzu klęsk złożono głowę trenera Ryszarda Wieczorka, potem Serwotka w klasycznej gabinetowej gierce wrzucił na minę (czytaj mecz z Ruchem) faworyta Czechów Martina Pulpita, by wreszcie postawić na Moskala. przy okazji dość absurdalnie deklarując, że klub stać byłoby nawet na Henryka Kasperczaka, który - pomijając zawodowy kryzys - zażądałby pieniędzy, jakich w Wodzisławiu dotąd nie widziano.

Od czasu, gdy w Odrze zabrakło skonfliktowanego z Serwotką Edwarda Sochy, dramatyczne wpadki notowane są także w kontekście najsilniejszej dotąd strony klubu, czyli polityki transferowej. Ich zwieńczeniem były komediowe wizowe perypetie Brazylijczyków, firmowane jeszcze przez Pulpita.
Tymczasem działacze tracą energię na przepychanki między sobą i pilnowanie swoich kawałków klubowego tortu. Ostatni atak Roviny na Serwotkę został przez tego ostatniego skwitowany ulubionym refrenem: - Nie chcę tego komentować. Jestem w każdej chwili gotowy oddać się do dyspozycji rady nadzorczej.

I tak się toczy ta gra na Bogu-mińskiej. Czasem można odnieść wrażenie, że występy piłkarzy są tylko niewiele znaczącym dodatkiem do podchodów prowadzonych w gabinetach. Wygląda więc na to, że Odra płynie w ślady Górnika Zabrze...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!