NOSPR ma kłopoty

Na bieżące utrzymanie tej szacownej instytucji kultury publiczna rozgłośnia wykłada 5,8 mln zł, blisko połowę jej rocznego budżetu. Jeśli PR wycofa się z tego obowiązku, NOSPR znajdzie się w kłopotliwej sytuacji finansowej.

Dyrektor orkiestry, Joanna Wnuk-Nazarowa na razie nie załamuje rąk. NOSPR współfinansuje także minister kultury i dziedzictwa narodowego - dokłada rocznie 6,5 mln zł oraz miasto Katowice - 380 tys. zł (pokrywa czynsz). - Mamy ustawowe gwarancje, że każda ze stron może wycofać się z finansowania NOSPR-u z rocznym wyprzedzeniem. Nie zabraknie nam pieniędzy w styczniu 2010 roku, ale w 2011 problem powróci - mówi Wnuk-Nazarowa.

Nowy prezes Polskiego Radia, Jarosław Hasiński wyjaśniał na łamach naszej gazety, że całe radio traci finansowy grunt pod nogami, ale niewątpliwie wszystkie orkiestry, w tym NOSPR, stoją przed największym zagrożeniem.

W ubiegłym tygodniu Hasiński wystosował listy do przedstawicieli rządu, śląskich władz samorządowych, w którym zapowiedział wstrzymanie finansowania NOSPR-u. Uzasadnia to spadkiem wpływów z abonamentu, które w przyszłym roku będą jeszcze niższe. Zgodnie bowiem z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z obowiązku płacenia abonamentu zwolniono kolejne grupy osób.

- Radiowe orkiestry i chór, utożsamiane dotąd z naszą instytucją, są dobrem narodowym. Dlatego liczę na konkretną odpowiedź, co dalej z tymi zespołami, przede wszystkim od ministra kultury - mówił Hasiński. Uważa jednak, że "akty normatywne nie przewidują finansowania przez media publiczne jednostek artystycznych, jakimi są orkiestry i chór".
Minister na razie nie odpowiedział na list. Jego służby prasowe zwracają jednak uwagę, że pismo szefa Polskiego Radia nie jest formalnym wypowiedzeniem umowy dotyczącej finansowania zespołów artystycznych Polskiego Radia.

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego jednocześnie przypomina, że w 2009 roku wielokrotnie wspierało działalność artystyczną zespołów radiowych i zapowiada, że rok 2010 nie będzie się pod tym względem różnił od poprzedniego. Zaledwie wczoraj podjęta została decyzja o wsparciu Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w ramach propozycji związanych z Rokiem Chopinowskim.
Ewentualne wycofanie się Polskiego Radia ze współfinansowania działalności NOSPR-u spowoduje też inne problemy niż brak środków na bieżącą działalność orkiestry. NOSPR uzyskał bowiem ogromne wsparcie - prawie 130 mln złotych - ze środków europejskich na budowę nowej siedziby, która ma być gotowa w 2013 r.

- W przypadku zmiany organizatora, Polskie Radio ponosić będzie odpowiedzialność za poważne utrudnienie w otrzymaniu tych środków - zauważają urzędnicy Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Odpowiedzialny za kulturę w naszym regionie wicemarszałek województwa śląskiego, Zbyszek Zaborowski uważa, że to rząd ma problem i musi go rozwiązać.

- Jeśli rząd podjął taką, a nie inną decyzję w kwestii niepłacenia abonamentu, musi teraz zatroszczyć się o NOSPR - dodaje wicemarszałek Zaborowski. - Orkiestra jest instytucją narodową, a nie wojewódzką. Wprawdzie nasze wydatki na inwestycje kulturalne wzrosną w przyszłym roku o 42,6 proc., ale na bieżącą działalność wydamy mniej pieniędzy o 14 proc. Nie mamy z czego dołożyć.

Nie przewiduje takiego wariantu także miasto Katowice, które zaangażowało się w budowę nowej siedziby dla NOSPR-u. - Z własnego budżetu wydamy na tę inwestycję 140 mln zł - mówi Waldemar Bojarun z katowickiego urzędu miasta.

NOSPR niedawno wrócił z udanych koncertów w Wielkiej Brytanii. W niedzielę, 6.12. wystąpi w Katowicach z wybitną polską skrzypaczka, Kają Danczowską. Jest niewątpliwie zespołem uznanym w kraju i na scenach muzycznych świata. Orkiestra nagrała blisko 200 płyt dla polskich i zagranicznych wytwórni. Gra od 1935 r. z przerwą w latach wojny.