Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Testy na HIV? Byle nie na śląskich uczelniach

Justyna Przybytek
Ogólnopolska kampania RyzyKOchania ruszyła 21 listopada
Ogólnopolska kampania RyzyKOchania ruszyła 21 listopada Fot. ARC organizatorów
Uczelnie wyższe nie chcą rozmawiać o HIV. Tylko trzy śląskie szkoły wyższe zgodziły się na przeprowadzenie na swoim terenie kampanii społecznej RyzyKOchania i bezpłatnych badań dla studentów na obecność wirusa HIV.

Co z resztą? - Jedni twierdzili, że na ich terenie nie wolno pobierać krwi. Inni, że kampanię popierają, ale badań nie chcą - mówi Maria Doerre, koordynator kampanii w woj. śląskim.

Do udziału w kampanii uczelnie zaprasza stowarzyszenie Manko. To akcja ogólnopolska, prowadzona m.in. w woj. mazowieckim i małopolskim, a także na Pomorzu. Właśnie na Pomorzu odzew uczelni był największy.

Z bezpłatnych badań na terenie AWF skorzystało w ciągu trzech godzin 50 osób

Od kilku tygodni namawiani byli także rektorzy śląskich uczelni. Zgodziły się władze AWF, Akademii Techniczno-Humanistycznej w Bielsku-Białej i Uniwersytetu Śląskiego. Do grona niechętnych należą m.in. Śląski Uniwersytet Medyczny i Akademia Ekonomiczna. - I właściwie wszystkie pozostałe uczelnie: bielskie czy chorzowska, w której dowiedzieliśmy się, że na terenie szkoły nie wolno pobierać krwi - opowiada Doerre.

Skąd ta niechęć? - Podejrzewam, że to strach przed testem na HIV. Ludzie uważają to za coś niemoralnego i sądzą, że przeprowadzając badania tym samym przyznajemy, że ich studenci są rozwiąźli. A to nie o to chodzi, po prostu każdy może być zarażony. Może boją się, że przy okazji będziemy rozdawać prezerwatywy? A tego nie robimy - zastanawia się Doerre.

Rzecznik AE Marcin Baron przyznaje, że... sprawy nie zna, ale z jego informacji wynika, że władze uczelni zgodziły się na wszystko propozycje organizatorów akcji. - AE odmówiło nam zarówno przeprowadzenia happeningu, jak i badań - twierdzi jednak Doerre.
W Śląskim Uniwersytecie Medycznym zezwolono jedynie na dystrybucję materiałów informacyjnych.
- Akcja była analogiczna, do tej, robionej przez naszych studentów w podobnym okresie. Pani rektor nie chciała powielać tego samego scenariusza. Inicjatywa studentów została przeprowadzona nie na korytarzu czy w sali wykładowej, ale na terenie szpitala, przy zachowaniu wszelkich standardów - mówi Izabela Koźmińska-Życzkowska, rzeczniczka uczelni.

W poniedziałek badania oraz happening "Niechciany Podarunek" przeprowadzono w Akademii Wychowania Fizycznego. Badania prowadzone były pod nadzorem specjalistów z Górnośląskiego Stowarzyszenia Wspólnota. Przebadano ok. 50 osób. Podczas akcji można też było porozmawiać ze specjalistami od zakażeń wirusem HIV i psychologiem. Z akcji zadowolony jest Krzysztof Nowak, dyrektor biura rektora AWF.

- Przez myśl nam nie przeszło, żeby odmówić. Jesteśmy świadomi, że HIV to problem społeczny, o którym mówić trzeba. Udawanie, że go nie ma i sugerowanie, że dotyczy osób rozwiązłych, to w dzisiejszym czasach hipokryzja - mówi.

Studenci mają jeszcze okazję zbadać się jeszcze dziś na Uniwersytecie Śląskim. Badania będą prowadzone od godziny 14 do 18 na Wydziale Fizyki przy ul. Uniwersyteckiej. Wcześniej, od godz. 11, na Wydziale Nauk Społecznych przy ul. Bankowej będzie się odbywał happening.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!