Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Apetyt więźniów na odszkodowania

Michał Wroński
Za przeludnioną celę osadzony może domagać się pieniędzy
Za przeludnioną celę osadzony może domagać się pieniędzy Fot. Paweł Relikowski
Jak siedząc za kratkami skutecznie poprawić stan swojego konta? To proste. Starczy udowodnić, że w celi jest za ciasno. Próg ciasnoty to 3 m kw. na osobę.

Tak właśnie w maju ubiegłego roku orzekli sędziowie Trybunału Konstytucyjnego. Uznali, że większe zagęszczanie jest niezgodne z Konstytucją i nakazali zmianę przepisów. Poprawiony Kodeks karny wykonawczy wszedł w życie 6 grudnia br. Zatem od poniedziałku osadzeni w aresztach i zakładach karnych mogą przed sądem domagać się od Skarbu Państwa odszkodowań za niekomfortowe warunki odbywania kary.

323 pozwy o odszkodowanie złożyli już w tym roku osadzeni w zakładach karnych nastego regonu

Na to, że więźniowie odpuszczą Skarbowi Państwa nie ma co liczyć. W ciągu ostatnich lat nauczyli się, że nie nadążające za zmianami przepisów warunki w celach pozwalają im skutecznie uzupełnić stan konta. O ile w roku 2007 osadzeni w naszym regionie domagali się odszkodowań na łączną sumę ponad czterech milionów złotych, to już przed rokiem kwota ich roszczeń wzrosła do 17 milionów. Prawdziwa lawina pozwów ruszyła jednak dopiero w tym roku - do tej pory 323 więźniów wystąpiło do sądu, skarżąc się na ciasne cele. To ponad cztery razy więcej niż w całym ubiegłym roku, a można być pewnym, że ta liczba jeszcze wzrośnie (funkcjonariusze katowickiego Inspektoratu Służby Więziennej wydali bowiem ponad 1200 tzw. decyzji o przeludnieniu). Nawet jeśli sędziowie odrzucą znaczną część tych żądań, a przyznane pozostałym odszkodowania wynosić będą średnio około 1500 złotych, to i tak oznaczać to będzie dla Skarbu Państwa wydatek grubo ponad stu tysięcy złotych.

- To są "profesjonaliści". Jeśli wiedzą, że coś im się należy, to można być pewnym, że będą chcieli to wyegzekwować, albo dostać jakąś rekompensatę - mówią strażnicy więzienni.

- Tylko głupi, by nie skorzystał - ironicznie dodaje Adam Podgórski, prezes Rudzkiego Stowarzyszenia Pomocy Ofiarom Przestępstw. - Jednak z drugiej strony sytuacja, w której sprawca przestępstwa może skutecznie dochodzić swoich praw, a ofiara traktowana jest w instytucjach państwowych "per noga" kłóci się ze społecznym poczuciem sprawiedliwości. Bo jakie szanse ma poszkodowany przez przestępcę, by wyegzekwować odszkodowanie od sprawcy? - pyta Podgórski.
O ile w skali całego kraju nie ma jeszcze powodu do niepokoju (zajętych jest niespełna 97,5 procent miejsc), to już na terenie woj. śląskiego sytuacja jest kiepska. Znajduje się tu 9 aresztów śledczych i 7 zakładów karnych. Wedle danych z Centralnego Zarządu Służby Więziennej przebywa w nich łącznie 7954 osób. Miejsca tymczasem jest zaledwie dla 7587. Oznacza to, że ilość osadzonych o 4,8 procent przekracza dopuszczalny limit.

- Porównywalne zaludnienie jest tylko w okręgu białostockim - przyznaje major Barbara Prus z zespołu prasowego i Komunikacji Społecznej Centralnego Zarządu Służby Więziennej.

Najbardziej tłoczno jest w aresztach śledczych w Częstochowie i Mysłowicach, gdzie przeludnienie wynosi odpowiednio 13,4 i 11 procent. Ciasno jest też w Bytomiu i Bielsku-Białej, a także na niektórych oddziałach zakładów karnych w Cieszynie i Wojkowicach. Sytuacja jest kiepska, ale i tak lepsza aniżeli jeszcze rok temu, gdy przeludnienie sięgało 20 procent! Jak to możliwe, że choć nowych miejsc w zakładach przybyło niewiele, udało się tak znacząco ograniczyć liczbę przebywających w nich więźniów? Tajemnicę wyjaśniła nam major Małgorzata Stoszek, rzeczniczka katowickiego Inspektoratu Służby Więziennej. - Wywozimy osadzonych poza granice naszego okręgu, w których zagęszczenie cel jest poniżej normy. Jeszcze dwa miesiące temu przebywało w naszych zakładach około 8400 osadzonych - wyjaśnia mjr Stoszek.

Od początku roku w związku z przeludnieniem cel z roszczeniami wobec Skarbu Państwa wystąpiło 323 osadzonych w śląskich aresztach i zakładach karnych (kilkudziesięciu innych skarży się na inne "dolegliwości"). Sądy uznały racje 7 więźniów, ale biorąc pod uwagę, że gros spraw jeszcze się nie skończyło, można być pewnym, iż liczba podobnych wyroków się zwiększy. Dla porównania, w ubiegłym roku na 78 spraw w 33 przypadkach sędziowie stanęli po stronie osadzonych.
- Najwyższe odszkodowanie, w wysokości 5900 złotych przyznał sąd w Gliwicach - mówi major Stoszek.

Katowice na szarym końcu

Ograniczenie liczby przebywających za kratkami skazanych ma umożliwić System Dozoru Elektronicznego. Miałby on obejmować osoby, skazane na pół roku więzienia, bądź takie którym z rocznego wyroku do końca odsiadki zostało jeszcze sześć miesięcy - warunki takie spełnia ponad 33 tysiące osób w całym kraju. Koszty ponosiliby sami więźniowie - jednorazowa opłata wyniesie 80 zł, a dodatkowo za każdy dzień odbywania kary stawka wyniesie 2 zł. Pilotażowo system uruchomiono w warszawskim okręgu Służby Więziennej. W 2010 r. zostanie on rozszerzony na okręg białostocki, krakowski i lubelski. Katowice są przewidziane do objęcia SDE dopiero w roku 2012.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!